Narkobiznes to wciąż żyła złota dla trudniących się nim grup przestępczych. Jednak i w tym procederze zauważalny jest nowy trend – coraz mocniejsze międzynarodowe powiązania, dzięki którym rodzimi przestępcy rozkręcają interesy, obracając towarem na hurtową skalę. Takie gangi w minionym roku rozbijało policyjne CBŚP.
– Likwidowane grupy przestępcze w przeważającej części miały charakter międzynarodowy. Często dzięki naszym ustaleniom poczynionym w kraju udawało się rozbić narkotykowe laboratoria czy przejąć środki odurzające na terenie Holandii, Hiszpanii i innych krajów – mówi „Rzeczpospolitej" Iwona Jurkiewicz, rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji.
Ukryte w cytrusach
Miniony rok był rekordowy – samo tylko CBŚP zwalczające zorganizowaną przestępczość przejęło łącznie 11 ton narkotyków, czyli czterokrotnie więcej niż w 2017 roku (52 mln „porcji"). Kolejne cztery tony skonfiskowali funkcjonariusze z komend w kraju.
Wśród odebranych gangom narkotyków najwięcej – 7,7 tony – było haszyszu. CBŚP przejęło też m.in. 1,5 tony marihuany (rok wcześniej połowę tej ilości), 711 kg amfetaminy (wzrost o 135 kg), 23 kg kokainy i 90 tys. sztuk ecstasy. Rozbito 22 laboratoria narkotyków i 40 plantacji konopi indyjskich.
– Nowością jest większa ilość pre-prekursorów pochodzących z Azji, czyli substancji, z których wytwarza się BMK służące z kolei do produkcji amfetaminy – mówi nam Iwona Jurkiewicz.