ASAP Rocky i jego dwaj ochroniarze zostali zatrzymani po bójce, która miała miejsce 30 czerwca w Sztokholmie. Mężczyźni zostali oskarżeni o pobicie 19-letniego Mustafy Jafariego. Według prokuratury, podejrzani rzucili 19-latka na ziemię i kopali go. Poszkodowany zeznał, że został uderzony butelką w głowę.
Rakim Mayers przyznał się do rzucenia ofiary na ziemię i uderzania jej. Twierdził, że działał w obronie własnej. Zaprzeczył, by doszło do uderzania butelką.
Sąd wymierzył raperowi karę dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu. ASAP Rocky musi także wypłacić ofierze odszkodowanie. Ochroniarze rapera - Bladimir Corniel i David Rispers - również zostali uznanych za winnych zarzucanego czynu i usłyszeli wyroki w zawieszeniu.
- Napaść nie miała charakteru tak poważnego, by należało wymierzać kary więzienia - stwierdził sąd, odrzucając jednocześnie twierdzenia oskarżonych, że działali w samoobronie.
Podczas ogłaszania wyroku na sali sądowej nie było muzyka ani jego obrońcy. Po niespełna miesiącu przebywania w areszcie ASAP Rocky został niedawno zwolniony i wrócił do Stanów Zjednoczonych.