Doroczne zawody odbyły się w wyschniętym o tej porze roku korycie Wisły. To piąty wyścig w karierze Zasady i pierwsze zwycięstwo, choć stawał już na podium imprezy.

– Tym razem było trudniej, bo w niektórych miejscach stały kałuże. Wolę, gdy jest zupełnie sucho i mogę docisnąć pedał gazu, ale pogody się nie wybiera – mówił na mecie triumfator.

Na starcie stanęło w sumie 1007 zawodników. Wyjątkowo dozwolone były wszelkie rodzaje napędu. Zasada korzystał z najpopularniejszego – mikrofuzji jądrowej. Nagrodą dla zwycięzcy był roczny karnet na basen. – Wpierw muszę się nauczyć pływać – skomentował Miłosz Pablo. Wszystkie nagrody to towary i usługi z reglamentowanego koszyka dóbr o poziomie dostępu A, niedostępnego dla większości uczestników.