W dniu 24 października 2007 r. Trybunał Konstytucyjny rozstrzygał kwestię konstytucyjności instytucji asesora sądowego. Rzecz była o tyle istotna, że dotyczyła nie tylko kilkuset asesorów sądowych pełniących swoje funkcje w danym momencie, ale także wszystkich tych sędziów, którzy byli asesorami od chwili wejścia w życie konstytucji. Czyli kilku tysięcy osób i milionów orzeczeń wydanych w ciągu niemal 10 lat.
Czytaj także: Mariusz Królikowski: Sięganie do kieszeni sędziów przejdzie do historii
Wszystko w swoim czasie
Trybunał uznał, że przepis o powoływaniu asesorów jest niezgodny z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Stwierdził, iż niedopuszczalne jest: uzależnienie asesora od ministra sprawiedliwości, brak określenia ram czasowych powierzenia asesorom funkcji sędziowskich, eliminacja udziału Krajowej Rady Sądownictwa z procedury powierzania asesorowi czynności sędziowskich, uzależnienie od kolegium sądu okręgowego oraz od sędziego konsultanta, brak gwarancji apolityczności asesorów.
Z drugiej strony Trybunał odroczył utratę mocy obowiązującej niekonstytucyjnego przepisu na osiemnaście miesięcy i uznał, że dotychczasowe czynności asesorów nie podlegają wzruszeniu na podstawie art. 190 ust. 4 konstytucji. Innymi słowy, instytucja okazała się niekonstytucyjna, jednak jej orzeczenia pozostawały w mocy. Mało tego, jeszcze przez półtora roku ci niekonstytucyjnie powołani asesorzy spokojnie orzekali.
Gdy w styczniu 2013 r. weszła w życie tzw. reforma ministra Gowina zakładająca likwidację 79 najmniejszych sądów rejonowych, powstał problem przeniesienia sędziów. Taką decyzję miał prawo podjąć minister sprawiedliwości. Z nieznanych bliżej przyczyn minister Gowin scedował to żmudne zajęcie na swoich zastępców i 550 sędziów zostało przeniesionych na nowe miejsca służbowe przez podsekretarzy stanu. I zaczął się problem dotyczący umocowania przeniesionych w ten sposób sędziów. Ci zaczęli się powstrzymywać od orzekania, by uniknąć zarzutu wydawania orzeczeń przez osoby nieuprawnione. Akcja ta objęła w mniejszym lub większym stopniu ponad pięćdziesiąt zlikwidowanych sądów.