Opadają emocje wyborcze. Czekamy jeszcze na rozpoznanie przez Sąd Najwyższy protestów, których wpłynęło wyjątkowo dużo. Dotychczasowa praktyka orzecznicza nie daje wielkich szans na zmianę wyniku wyborczego. Co nie znaczy, że protesty nie powinny być składane, choćby dla udokumentowania naruszeń prawa wyborczego i innych nieprawidłowości.
Zgodnie z art. 127 ust. 1 Konstytucji RP prezydenta wybiera się w wyborach powszechnych, bezpośrednich, tajnych i równych. O ile dochowanie w ostatnich wyborach zasady bezpośredniości i tajności nie budzi wątpliwości, o tyle już do ich powszechności można mieć zastrzeżenia, zważywszy na liczne przypadki uniemożliwienia głosowania Polakom za granicą. Służby konsularne nie wszędzie wywiązały się z obowiązku takiego zorganizowania wyborów, żeby można było je uznać za powszechne, czyli dostępne dla wszystkich uprawnionych.