Zaczynam dzisiaj od cytatu, dość długiego: „Są dwie szkoły w postrzeganiu bezstronności sędziego. Jedni twierdzą, że sędzia musi zabierać głos w sprawach ważnych dla życia publicznego. Drudzy – że powinien wypowiadać się tylko w orzeczeniach. Nie ukrywam, że znacznie bliżej mi do tego drugiego podejścia.
Jak się będzie czuła strona, która nie podziela poglądów wyrażanych przez pana prezesa Zabłockiego, a przyjdzie do sądu po sprawiedliwość i zobaczy go tam za stołem sędziowskim? Będzie to dla niej bezstronny sędzia? Nie chodzi tu o to, jak w rzeczywistości sędzia Zabłocki by ich potraktował, bo wierzę, że każdego traktował sprawiedliwie. Jedna strona będzie wnosiła o wyłączenie tego sędziego, który stał pod sądem ze świeczką, a druga tego, który nie stał. Prowadzi to do absurdu" . Koniec cytatu.