Rz: SN i NSA zabrały głos w sprawie stosowania nieopublikowanych wyroków TK. Tak wmieszały się w spór polityczny. Czy potrzebnie?
Irena Kamińska, sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego, prezes Stowarzyszenia Sędziów Themis: Kategorycznie sprzeciwiam się twierdzeniu, że sądy wmieszały się w spór polityczny. To narracja przedstawicieli władzy wykonawczej i ustawodawczej, bardzo wygodna dla zdyskredytowania naszych racji i argumentów. Kwestia czy w Polsce w dalszym ciągu obowiązuje konstytucja, przyjęta w referendum przez cały naród, jest problemem wyłącznie prawnym. Dwa najwyższe trybunały, tj. Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny, stoją na straży państwa prawnego i ich podstawowym obowiązkiem jest dbałość o przestrzeganie norm zawartych w ustawie zasadniczej. Snucie innych opowieści jest dowodem niezrozumienia podstawowych reguł demokracji i złej politycznej woli. Mamy do czynienia nie tylko z demolowaniem instytucji, ale i świadomości społecznej.
Przyzna pani jednak, że sędziom nie można mówić, jak mają orzekać...
Każdy sędzia sam będzie oceniał, który z obowiązujących wkrótce w naszym kraju dwóch systemów prawnych powinien zastosować. Proszę jednak pamiętać, że zgodnie z art. 1 ustawy o Sądzie Najwyższym sprawuje on merytoryczny nadzór nad sądami powszechnymi i zobowiązany jest zapewnić jednolitość orzecznictwa. W obecnej sytuacji jak najbardziej uzasadnione było wyrażenie poglądu o mocy obowiązującej wyroków Trybunału Konstytucyjnego.
PiS w kampanii wyborczej przekonywało, że chce poprawić wizerunek sądów. Nazywając sędziów SN zespołem kolesiów, trudno będzie to osiągnąć...