Przemysław Rosati: Chcę przestawić palestrę na profesjonalne tory

Zależy mi na unowocześnieniu działania i pracy Naczelnej Rady Adwokackiej i większej jej aktywności w obszarze legislacji. Chcę powrotu do prac nad regulacją rynku pomocy prawnej – mówi Przemysław Rosati, nowy prezes NRA.

Aktualizacja: 23.03.2021 07:32 Publikacja: 22.03.2021 18:07

Przemysław Rosati

Przemysław Rosati

Foto: Naczelna Rada Adwokacka

„Jesteśmy razem jedną adwokaturą. Jestem człowiekiem, który łączy, a nie dzieli". Wielokrotnie mówił to pan podczas kampanii wyborczej. Czy to znaczy, że palestra jest organizmem podzielonym?

Adwokatura była, jest i będzie jednością. Wybory to naturalny moment w każdej organizacji,w którym możemy się różnić na koncepcje czy programy. A po wyborach jesteśmy jedną adwokaturą.

Czytaj też: Przemysław Rosati nowym prezesem adwokatury

W kampanii mówiło się o panu „młody Kennedy". Czemu? Trwa zimna wojna...

Odebrałem to jako komplement. Mam nadzieję, że było to pozytywne określenie, którym dopingowano mnie, bym przestawił adwokaturę na aktywne, profesjonalne tory.

„Adwokatura jest w niepewnych czasach punktem orientacyjnym" – mówił pan do delegatów na zjazd.

Co miał pan na myśli?

Adwokatura wielokrotnie dawała wyraz temu, że stoi po stronie praw i wolności obywatelskich. Dziś żyjemy w niepewnych czasach, patrząc na szybkość zmian prawa, sposobu jego stanowienia i skutków, jakie wywołuje. Adwokatura natomiast daje nam poczucie bezpieczeństwa.

W jaki sposób?

Jesteśmy grupą ludzi, samorządem zawodowym. Przywołując słowa sędziego Stanisława Zabłockiego, jesteśmy stanem adwokackim. Patrząc w perspektywie zmian sądownictwa czy Trybunału Konstytucyjnego, które nie są akceptowalne, adwokatura wciąż jest ostoją tych samych wartości.

Wracając do wystąpienia: wskazał pan, że w NRA trzeba skupić się na rzeczach najistotniejszych. Co będzie dla pana najistotniejsze w pierwszych 100 dniach?

Na pewno ponowne ułożenie struktury Naczelnej Rady Adwokackiej – zarówno od strony podziału kompetencji w prezydium, jak i w komisjach. Zależy mi na unowocześnieniu działania i pracy rady, a także większej aktywności adwokatów w komisjach. Niezwłocznie przystąpimy do budowy ośrodka badawczego adwokatury jako naszego think tanku. Będziemy także aktywni na polu legislacji. Nie tylko w opiniowaniu, ale też podejmowaniu realnych działań mających na celu ułatwienie wykonywania zawodu adwokata.

O jakim projekcie mowa?

W pierwszej kolejności ważną sprawą jest procedowana w parlamencie nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego w zakresie doręczeń elektronicznych, na której brzmienie, w pierwotnej wersji, nie możemy się zgodzić. Reprezentanci Naczelnej Rady Adwokackiej będą uczestniczyć w najbliższym posiedzeniu komisji. Równolegle prowadzone są prace nad zmianą ustawy o lekarzu sądowym. Wraz z Naczelną Radą Lekarską chcemy wypracować nowe rozwiązania. Adwokatura zachowuje ciągłość działania. Chcę także w ciągu pierwszych 100 dni wrócić do prac nad projektem regulacji rynku pomocy prawnej.

Czym pana przewodzenie adwokaturze będzie się różnic od poprzednika?

Po pierwsze chcę, by adwokatura była aktywna. To będę chciał wyrazić poprzez wymienioną już aktywność legislacyjną i działalność komisji. Chcę, żeby praca w adwokaturze była ciągła i aby angażowali się w nią ludzie również spoza rady. Konieczne jest wykorzystanie potencjału koleżanek i kolegów, którzy ożywią prace w komisjach przy NRA. Chętnych do pracy jest naprawdę wielu. Jako przykład koniecznej zmiany mogę wskazać sposób komunikowania się NRA na zewnątrz. Przeorganizujemy pracę biura prasowego, powołamy rzecznika prasowego.

Będzie to adwokat czy profesjonalny PR-owiec?

Chciałbym, by był to adwokat, ale decyzję podejmiemy wspólnie z radą.

We wrześniu programowa część Krajowego Zjazdu Adwokatury. Ma być na niej głosowany projekt kodeksu etyki. Uważa pan, że rozwiązuje on problemy adwokatów dotyczące reklamy?

Moim zdaniem konieczne są modyfikacje w zasadach etyki. Mamy jeszcze sześć miesięcy na wypracowanie rozwiązań, które mogą uzupełnić dyskusję na wrześniowym KZA o projekcie zbioru zasad. Myślę także o punktowych propozycjach zmian jako alternatywie.

Pandemia spowodowała, że w niektórych izbach, w tym w Warszawie, po raz pierwszy przeprowadzono zgromadzenia wyborcze online. Wzięło w nich udział rekordowo wiele osób. Czy to nie czas, żeby również wybory do władz adwokatury przeprowadzono zdalnie i powszechnie? A nie poprzez delegatów?

To wymagałoby zmiany prawa. Uważam jednak, że dzisiejszy sposób wyboru władz jest demokratyczny i się sprawdza. Niezależnie od tego, kto wygrał w wyborach izbowych, największym wygranym rzeczywiście była frekwencja.

Czy zatem władze adwokatury powinno się wybierać w wyborach powszechnych, zdalnych i przez ogół adwokatów?

Obecny system działa dobrze.

A powszechny działałby źle?

Prawdopodobnie nie. Pytanie jednak, czy nie zbliżylibyśmy się wtedy – jeśli chodzi o sposób prowadzenia kampanii – do zachowań, które znamy z otaczającej nas rzeczywistości. Natomiast w adwokaturze potrzebny jest spokój i konsekwencja w działaniu.

Ale dzisiejszy system wyborczy, gdy tak naprawdę nie zawsze wiemy, jakie zdanie ma nasz delegat, bo po pierwsze ma wolny mandat, po drugie nie ma obowiązku dzielenia się informacjami o swoich poglądach, powoduje, że szeregowy adwokat nie ma wpływu na to, kogo wybiorą do władz adwokackich.

Odpowiem tak: poddałbym się każdej wyborczej weryfikacji, czy w dotychczasowej, czy w innej możliwej formule.

Deklarował pan komuś, że startuje tylko na jedną kadencję?

Nie. Powiem więcej: nie zaciągnąłem żadnych zobowiązań, których bym się wstydził i których nie byłbym w stanie wykonać.

A jakie zobowiązania pan zaciągnął?

Że będę ciężko pracował na rzecz adwokatury.

A zobowiązania personalne?

Nie zaciągnąłem żadnych.

Startował pan również na członka NRA. Pana kandydaturę zgłosił mecenas Ryszard Kalisz. Pan mu się zrewanżował. Czy to sygnał, że będzie chciał pan z nim ściślej współpracować? Mecenas Kalisz znajdzie się w prezydium albo zostanie wiceprezesem?

Decyzje personalne podejmie Naczelna Rada Adwokacka. To, że zgłosiłem pana mecenasa Ryszarda Kalisza na kandydata do NRA, poczytuję sobie za zaszczyt. Proszę pamiętać, że jest to były szef Kancelarii Prezydenta, były minister, były wieloletni parlamentarzysta. Dostrzegam w nim potencjał w kontekście wsparcia adwokatury w aktywnej legislacji i prac parlamentarnych. Ma niebywałe doświadczenie w tym względzie, z którego powinna skorzystać adwokatura.

„Jesteśmy razem jedną adwokaturą. Jestem człowiekiem, który łączy, a nie dzieli". Wielokrotnie mówił to pan podczas kampanii wyborczej. Czy to znaczy, że palestra jest organizmem podzielonym?

Adwokatura była, jest i będzie jednością. Wybory to naturalny moment w każdej organizacji,w którym możemy się różnić na koncepcje czy programy. A po wyborach jesteśmy jedną adwokaturą.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Prawne
Marek Isański: Organ praworządnego państwa czy(li) oszust?
Opinie Prawne
Marek Kobylański: Dziś cisza wyborcza jest fikcją
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji