Bojańczyk: Środowisko sędziowskie nie ma monopolu na wybór członków KRS
Wzajemne poparcie...
Ocena, czy dokonano skutecznego wyboru, wymaga analizy formalnej w świetle ustawowych reguł. Do tej pory nie można było jej prowadzić ze względu na nieujawnienie list poparcia kandydatów do neo-KRS. Ujawniono je po ponad dwóch latach oporu przedstawicieli władzy ustawodawczej i wykonawczej, ignorującej orzeczenia sądów i środki przymuszające.
Wynikająca z list skala poparcia oraz powiązania sędziów wspierających aspirujących do KRS bynajmniej nie zaskoczyła. Nie zdziwił także stan poparcia dla jednego z kandydatów, wobec którego jeszcze przed głosowaniem w Sejmie upubliczniono oświadczenia o wycofaniu nieroztropnie udzielonego wcześniej poparcia. Nie zaskoczył także nieestetyczny, ujawniony na listach obraz wzajemnego poparcia w różnych konfiguracjach, związki z Ministerstwem Sprawiedliwości przypominające o tzw. aferze hejterskiej i towarzyszące tym wydarzeniom zachowania bohaterów list. Te smaczki były przewidywalne. Brak estetyki jest głównym problemem list poparcia, mocno zaskakują też kwestie ściśle prawne.
Dostrzegamy przede wszystkim prawnie nieskuteczny wybór z uwagi na sprzeczność z ustawą, która miała kształtować neo-KRS w sposób politycznie wygodny. Zawierającą klarowne i jednoznaczne interpretacyjnie przesłanki wyboru do neo-KRS, zwłaszcza wymóg poparcia obywatelskiego lub środowiskowego – pochodzącego od 25 osób mających status sędziego.
...ale nie dla siebie
Nie ma wątpliwości, że ustawa wyklucza możliwość udzielenia poparcia samemu sobie. Poparcie pochodzi z zewnątrz. Nie ma też wątpliwości, że ustawowy wymóg poparcia musi być liczbowo spełniony w chwili dokonywania wyboru przez Sejm. Niespełnienie warunków formalnych, tj. brak zgłoszenia we właściwej formie lub brak odpowiedniego i trwałego poparcia istniejącego na moment dokonywania wyboru, sprawia, że nie spełniono przesłanek warunkujących kompetencję Sejmu do podjęcia uchwały. To zaś oznacza, że Sejm nie mógł – z uwagi na naruszenie ustawowych przesłanek – dokonać skutecznie wyboru. Nie ma przy tym znaczenia, czy biorący udział w głosowaniu posłowie mieli, czy też nie mieli świadomości niespełnienia warunków formalnych.
Co do jednego z kandydatów do neo-KRS nie ma żadnych wątpliwości, iż nie dysponował w chwili dokonywania wyboru przez Sejm wymaganym przez ustawę poparciem. Nie spełniał tym samym ustawowych przesłanek. Wybór tego kandydata nie był zatem możliwy nie tylko ze względu na konstytucyjne i prawnounijne naruszenia dotyczące całego quasi organu, lecz – co zaskakujące – również na gruncie prawa instrumentalnie uchwalonego pod neo-KRS.