Czy w ciągu roku w znaczący sposób zwiększyła się ilość broni, która trafiła do wojska, albo liczba żołnierzy? Niespecjalnie. W przypadku mundurowych mowa jest o ok. 5 tys. żołnierzy wojsk operacyjnych oraz planowanych ok. 3,5 tys. wojsk obrony terytorialnej. To mało? Skąd, w sytuacji, gdy jeszcze kilka lat temu armia stopniowo topniała.
Minister obiecuje powiększenie armii do 150 tys. żołnierzy (obecnie ma ok. 100 tys.). W jej skład ma wejść 53 tys. wojsk obrony terytorialnej. Powołał już dowództwa trzech brygad WOT, które powstaną na wschodzie kraju.
Mamy też obietnice przesunięcia sojuszniczych armii na wschód. W przyszłym roku przy tzw. przesmyku suwalskim ma stacjonować międzynarodowy batalion NATO. Do Polski przyjedzie też amerykańska brygada pancerna (licząca ok. 4,5 tys. żołnierzy wyposażonych m.in. w czołgi M1 Abrams), a także 10. Brygada Lotnictwa Bojowego. W sumie 6 tys. żołnierzy.
Istotniejsze od obecności wojskowej jest ściślejsze związanie nas z NATO i deklaracja szybkiej reakcji w przypadku agresji. To już nie tylko zasługa ministra, ale w równej mierze prezydenta Andrzeja Dudy oraz szefa Sztabu Generalnego WP. Chociaż Macierewicz ma niepohamowany temperament i niekiedy nieprzemyślane wypowiedzi, nie ma wątpliwości, że podejmowane przez niego decyzje są akceptowane przez sojuszników.
Oponenci zarzucają mu, że wyrzucił do kosza program modernizacji technicznej sił zbrojnych. Zapominają jednak, że zakupy sprzętu wojskowego, które dzisiaj mają miejsce, nie odbywają się z dnia na dzień. Zaopatrzenie wojska w nową broń artyleryjską (haubice Krab), przenośne zestawy rakietowe (Piorun) są efektem decyzji podjętych jeszcze przez poprzedni rząd. W ciągu roku Macierewicz podpisał ok. 100 umów na dostawy broni w większości przygotowanych przez poprzedników. Przykład? Dopinana jest sprawa zakupu od Amerykanów pocisków manewrujących JASSM – ER dla samolotów F-16. Pozwolą one razić cele oddalone nawet do tysiąca kilometrów. Niebawem zostanie też sfinalizowany zakup od Amerykanów baterii rakiet w ramach programu „Wisła".