- Chuliganeria, która sprowadziła realne zagrożenie zdrowia i życia na placu Zawiszy musi ponieść konsekwencje wynikające z obowiązującego w Polsce prawa - powiedział wczoraj szef MSWiA Joachim Brudziński.

- Te moje mocne słowa nie były skierowane do rolników, których również rozumiem, jeśli chodzi o ich postulaty, oczekiwania czy ich oczekiwanie - wyjaśnił dziś w rozmowie z Polskim Radiem.

Czytaj także: Lider AgroUnii: Czy dążymy do tego, by rolnik codziennie odbierał sobie życie?

- Jeżeli ktoś łamie prawo albo powoduje realne zagrożenie zdrowia lub życia innych obywateli to jest chuliganem, a do sądu należy stwierdzenie, czy również przestępcą - ocenił. - To, że ktoś na potrzeby występu w jednej czy drugiej stacji telewizyjnej ustylizuje się na hipstera z Placu Zbawiciela, natomiast na potrzeby protestu w Warszawie założy czapkę a la Lepper i udaje chłopka-roztropka, nie zwalnia go z tego, że ma przestrzegać prawa - dodał szef MSWiA.

- Jako minister spraw wewnętrznych i administracji odpowiedzialny za bezpieczeństwo wszystkich - również uczestników tego protestu - mam nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek nazwać takie postawy i takie zachowanie skrajnie nieodpowiedzialną chuliganerią - powiedział Brudziński.