Narasta dramat polskich pracodawców. Imigranci jedynym ratunkiem?

Bezrobocie w Polsce jest najniższe od 25 lat. Choć dla wielu osób to świetna wiadomość, to jest grupa, dla której silny rynek pracownika jest poważnym problemem – pracodawcy w całej Polsce zachodzą w głowę, jak zatrudnić i utrzymać dobrych pracowników.

Aktualizacja: 26.09.2016 08:04 Publikacja: 26.09.2016 07:43

Narasta dramat polskich pracodawców. Imigranci jedynym ratunkiem?

Foto: 123rf.com

Według Ministerstwa Pracy bezrobocie w Polsce wynosi tylko 8,5 proc. To oraz utrzymujący się wzrost gospodarczy, emigracja zarobkowa i starzejące się społeczeństwo oznacza dla pracowników świetny czas na znalezienie lepszego zatrudnienia. A dla firm – brak rąk do pracy.

– Obserwujemy pogłębianie się deficytów pracowniczych i zwiększające się trudności w uzupełnianiu zasobów kadrowych. Efektem jest umacnianie się rynku pracownika. Rywalizacja o pracowników, zwłaszcza o specjalistów, zaostrza się – mówi Krzysztof Inglot, pełnomocnik zarządu Work Service.

41 proc. polskich pracodawców deklaruje problemy z obsadzaniem stanowisk. Najsilniejsze niedobory można zaobserwować na rynku pracowników nowych technologii. Według „Raportu płacowego" firmy Hays w branży IT już teraz brakuje ok. 50 tys. informatyków, a deficyt zwiększa się z roku na rok. Rekruterzy z trudem znajdują też wykwalifikowanych pracowników fizycznych, inżynierów i techników. Wielkie „ssanie" na pracowników jest też w centrach usług wspólnych (branży BPO), które już dziś zatrudniają 200 tys. Polaków, a do 2020 r. mają zatrudniać 300 tys.

Podpisanie umowy to nie koniec kłopotów

Co gorsze nawet kiedy już uda się zrekrutować pracowników, oni są i tak gotowi do częstych zmian miejsca pracy – dotyczy to szczególnie młodszego pokolenia.

– Millenialsi, którzy w 2020 r. mają stanowić połowę siły roboczej, mają wysokie poczucie własnej wartości, przez co w stosunku do pracodawców są bardziej krytyczni i roszczeniowi. Internet nauczył ich bardziej otwartego i bezpośredniego wygłaszania poglądów. Stopniowo zanika dotychczasowe „starsi wiedzą więcej, a młodsi powinni pokornie słuchać i uczyć się". Pokolenie Y od początku chce być pełnoprawnym uczestnikiem dyskusji, mieć prawo głosu i realny wpływ na to, co się dzieje w firmie. Firma, która na to pozwoli, ma większe szanse na uzyskanie ich lojalności – uważa Bartosz Struzik, dyrektor zarządzający serwisu MonsterPolska.

Jak radzą sobie pracodawcy?

Chcąc nadążyć za trudnym rynkiem, działy HR wielu firm organizują masowe kampanie employerbrandingowe, które mają na celu zbudowanie atrakcyjnego wizerunku pracodawcy.

Nie dalej jak kilka dni temu sieć handlowa Lidl wyprodukowała serię filmów i grafik, w których przekonuje, że „Lidl zaczyna się od ludzi". „Poczuj miętę do Capgemini" – zachęca zaś korporacja outsourcingowa z plakatów, które naprawdę pachną miętą, aGFT Polska na wydarzeniach branżowych zaaranżowała pokój zagadek, którego rozwiązanie uczestnikom możliwość sprawdzenia swoich umiejętności programistycznych.

Te wszystkie starania, a nawet rosnące wynagrodzenia, nie zawsze przynoszą jednak stuprocentowy efekt. Wielu pracodawców zaczyna wierzyć, że jedynym rozwiązaniem jest zatrudnianie imigrantów, których z samej Ukrainy do końca roku ma przybyć ponad 1 mln. Inaczej po prostu – przez brak rąk do pracy - nie będą w stanie sprostać nowym zleceniom i zamówieniom, co skutecznie zablokuje ich rozwój.

Rynek pracy
Pokolenie Z budzi postrach wśród pracodawców
Rynek pracy
Tych pracowników częściej szukają dziś pracodawcy
Rynek pracy
Padł rekord legalnych pracowników z zagranicy w Polsce. Pomogli Azjaci
Rynek pracy
Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, WNE UW: Byłam przeciwniczką "babciowego"
Rynek pracy
Sztuczna inteligencja przyspieszy decyzje o zmianie zawodu