O przyszłości wspólnej polityki rolnej (WPR) Unii Europejskiej w kontekście krajowej polityki zrównoważonego rozwoju dyskutowali premier Mateusz Morawiecki, Phil Hogan, komisarz UE ds. rolnictwa i obszarów wiejskich i Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL).
Wzmocnić WPR
– WPR musi być kontynuowana i rozwijana, ale potrzebna jest zmiana jej akcentów. Wszystkie kraje muszą być traktowane w sposób historycznie niedyskryminujący. U nas niektóre zjawiska, np. scalanie gruntów, zachodzą dopiero ostatnio, choć w sposób przyspieszony. Musimy zabiegać o wzmocnienie WPR i o jak największą pulę pieniędzy na tę politykę po 2020 r. Ważne będą też zasady podziału tych pieniędzy – mówił premier Morawiecki.
– Polskie rolnictwo jest dla nas ważne. Chcemy mieć w Europie rynek żywności wysokiej jakości. Są na to środki – 2,5 mld euro dla małych farmerów tylko w br., a ponad 11 mld euro ogółem – zapewniał Phil Hogan, komisarz UE ds. rolnictwa i obszarów wiejskich.
– Chcemy więcej pieniędzy na mniejsze gospodarstwa, gdyż w Polsce 85 proc. to gospodarstwa poniżej 15 ha. To sytuacja inna niż w krajach zachodniej Europy. Chcemy produkować zdrową żywność. Podstawową bolączką rolnictwa jest pogoda. Dlatego ważne są mechanizmy stabilizujące, bo sinusoida produkcji powoduje też sinusoidę cen – kontynuował premier, przyznając, że rząd priorytetowo traktuje jakość polskiej żywności, bo to nasz hit eksportowy.
A im bardziej przetworzona to żywność, tym lepiej, bo wyższa jest marża przy jej sprzedaży. – Dlatego śmiertelnie poważnie traktujemy wszelkie wypaczenia w procesie produkcji. Jakość polskiej żywności musi być naszą marką. Jej eksport do UE stale rośnie w tempie dwucyfrowym – tłumaczył Mateusz Morawiecki.