Brzmi to zaskakująco, zważywszy że Szwecja cieszy się opinią kraju wyczulonego na prawa najmłodszych. Jako pierwsza wszak w świecie, już 36 lat temu, wprowadziła zakaz bicia dzieci. Jeżeli jednak chodzi o prawa dzieci, nad którymi opiekę przejęły władze socjalne, wydaje się, że jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia. Tak uważa też Hakan Ceder , który postuluje zreformowanie systemu obowiązującego bez większych zmian od 30 lat.
Rodzicom może być odebrana władza rodzicielska nad dziećmi, gdy nie są w stanie zapewnić swoim latoroślom odpowiednich warunków rozwoju. Ale nie tylko wtedy. Ustawę o przymusowej opiece państwa stosuje się także w sytuacjach, gdy niepełnoletni zachowują się destruktywnie, narażając własne zdrowie.
Według raportu rządowego „przymusowa opieka powinna być bezpieczna i pewna" . Dziecko, które jest wychowywane poza domem przez rodzinę zastępczą, powinno mieć prawo do przebywania i kontaktu z rodzeństwem i z bliskimi. Zdaniem Cedera jest to jednak z punktu widzenia praworządności „osobliwe", a obecne reguły są w tym aspekcie „mało precyzyjne".
Ekspert zauważa również, że dzieci umieszczone w rodzinach zastępczych nie cieszą się takim samym fizycznym i psychicznym zdrowiem jak ich rówieśnicy wychowywani w domu. Z tego względu pożądane byłoby poddawanie wychowanków placówek opiekuńczo- -wychowawczych kontrolom zdrowia na żądanie opieki socjalnej.
Ceder postuluje również, by wzmocnić wsparcie dla osób, których opieka socjalna już nie obejmuje, ponieważ zaczęły dorosłe życie. Działania pomocowe mogłyby dotyczyć np. kwestii ekonomicznych i mieszkaniowych. Wsparcie w takich wypadkach powinno być udzielane, aż odebrany wcześniej rodzicom wychowanek skończy 22 lata.