W piątek posłowie partii Razem zaprezentowali w Sejmie założenia proponowanej przez nich ustawy o opodatkowaniu cyfrowych gigantów. Podkreślali, że proponowane przepisy są zgodne z rozwiązaniami, nad którymi pracują inne kraje europejskie.
Dowiedz się więcej: Razem proponuje podatek dla cyfrowych gigantów. „Wyciekają miliardy”
Według projektu, podatek ma objąć platformy cyfrowe, które zarabiają ponad 750 mln euro rocznie. Miałyby one płacić siedmioprocentowy podatek od skonsolidowanego przychodu. Zdaniem twórców projektu, budżet zyska na tym ok. 2 mld zł rocznie.
- Potężne koncerny, które zarabiają miliardy złotych na polskim rynku, w nadzwyczaj skromny sposób dokładają się do budżetu państwa. W przypadku korporacji cyfrowych to nie jest zresztą tylko kwestia regulacji podatkowych - ocenił w rozmowie z serwisem WP Tech Adrian Zandberg, podkreślając, że „platformy cyfrowe mają kilka bardzo niepokojących cech z punktu widzenia Polski”.
- Po pierwsze, to bardzo skoncentrowany rynek. Jest kilka wielkich firm, takich jak Google, Amazon, Apple czy Facebook, które dominują globalnie i w swoich niszach są monopolistami bądź oligopolistami. (...) Cała ta mantra o rynkowej konkurencji tu po prostu nie działa - wymieniał. - Druga sprawa to ich modele biznesowe, które opierają się na wykorzystywaniu danych o konsumentach i nieodpłatnej pracy kreatywnej. (...) No i wreszcie - agresywne planowanie podatkowe, które uskuteczniają. Kiedy porównamy deklarowane obroty i szacowany przez analityków udział w poszczególnych sektorach, to widać, że te liczby się rozjeżdżają. Pieniądze wyciekają z krajów Unii Europejskiej, trafiają za pośrednictwem Irlandii czy Holandii do rajów podatkowych - zauważył polityk Razem.