Zandberg: Od lat widać, że politycy nie chcą nic zrobić w sprawie reparacji, tylko chcą sobie na ten temat pogadać

- Przedstawiciele polskiego rządu zaczynają mówić o reparacjach, to chciałbym, żeby wiedzieli co chcą zrobić. Tymczasem od lat widać, że nic nie chcą zrobić, tylko chcą sobie w polskich mediach na ten temat pogadać - zauważył Adrian Zandberg z Lewicy. - Moim zdaniem to nie jest zbyt poważne - ocenił.

Aktualizacja: 03.09.2019 06:26 Publikacja: 02.09.2019 22:17

Zandberg: Od lat widać, że politycy nie chcą nic zrobić w sprawie reparacji, tylko chcą sobie na ten temat pogadać

Foto: Fotorzepa/ Magdalena Pernet

Temat reparacji ponownie pojawił się w polskiej debacie publicznej po konwencji PiS w Przysusze z 1 lipca 2017 roku, na której prezes PiS, Jarosław Kaczyński mówił m.in. że "Polska się nigdy nie zrzekła tych odszkodowań". - Ci, którzy tak sądzą, są w błędzie - dodawał.

Do sprawy reparacji odniósł się w niedawnym wywiadzie dla "Bild" prezydent. Andrzej Duda powiedział, że reparacje są "kwestią odpowiedzialności i moralności". - Wojna, o której dziś mówimy, wyrządziła Polsce olbrzymie szkody - podkreślił. Prezydent zaznaczył, że sprawą oszacowania strat zajmuje się parlament i to on "wystawi rachunek". Jak dodał, straty poniesione przez Polskę nigdy nie zostały wyrównane. - Pozwólmy jednak na podjęcie decyzji ekspertom. Jestem pewien, że znajdziemy rozwiązanie - powiedział.

- Moralna odpowiedzialność za drugą wojnę światową jest oczywista, a sytuacja prawna jest trudna. Droga do zmiany tej sytuacji jest drogą polityczną - zauważył w poniedziałek w Polsat News Adrian Zandberg.

- Jeśli chcemy przekonać Niemcy, do tego, żeby taki gest wykonały, to wymaga to zdolności do tego, żeby z Niemcami rozmawiać i szukania w Niemczech sojuszników, którzy myślą w tej sprawie podobnie - dodał polityk Lewicy Razem. Zwrócił przy tym uwagę, że jeśli chodzi o reparacje, w Niemczech "podobnie myślą praktycznie wyłącznie środowiska lewicowe". - W oczywisty sposób PiS i na tym froncie nie potrafi rozmawiać i nie potrafi się dogadywać - stwierdził.

- Przedstawiciele polskiego rządu zaczynają mówić o reparacjach, to chciałbym, żeby wiedzieli co chcą zrobić. Tymczasem od lat widać, że nic nie chcą zrobić, tylko chcą sobie w polskich mediach na ten temat pogadać. Moim zdaniem to nie jest zbyt poważne - powiedział Zandberg.

Lewicowy polityk porównał podejście PiS do tematu reparacji z nierozstrzygniętą kwestią reprywatyzacji. - Przypomniał mi się inny polityk, który mówił o intensywnych pracach, które też prowadził czekając na decyzję polityczną. Tylko ta decyzja polityczna nigdy nie zapadła. To był Patryk Jaki, który bardzo długo obiecywał, że będzie ustawa reprywatyzacyjna, a potem okazało się, że wystarczyło tupnięcie nogą ambasady Stanów Zjednoczonych i żadnej ustawy nie było i nie ma. Jak ja słyszę w ustach polityków PiS-u, że czekamy na decyzję polityczną, to wiem, że to znaczy, że ona nigdy nie zapadnie - ocenił.

Niemcy uważają, że temat reparacji wojennych został zamknięty deklaracją z 1953 roku, w której Polska zrzekła się reparacji wojennych wobec Niemiec. Rząd Marka Belki w 2004 roku potwierdził to stanowisko. Jednak, premier Morawiecki w rozmowie z dziennikarzami niemieckiej grupy medialnej Funke stwierdził, że deklaracja z 1953 roku była "układem między Polską a NRD", którego obecne władze nie uznają.

Z sondażu SW Research dla rp.pl wynika, że reparacji od Niemiec chce 57 proc. respondentów. Z kolei zdaniem 19,5 proc. Niemcy nie powinni wypłacać Polsce reparacji za II wojnę światową. 23,5 proc. nie ma zdania w tej kwestii.

Temat reparacji ponownie pojawił się w polskiej debacie publicznej po konwencji PiS w Przysusze z 1 lipca 2017 roku, na której prezes PiS, Jarosław Kaczyński mówił m.in. że "Polska się nigdy nie zrzekła tych odszkodowań". - Ci, którzy tak sądzą, są w błędzie - dodawał.

Do sprawy reparacji odniósł się w niedawnym wywiadzie dla "Bild" prezydent. Andrzej Duda powiedział, że reparacje są "kwestią odpowiedzialności i moralności". - Wojna, o której dziś mówimy, wyrządziła Polsce olbrzymie szkody - podkreślił. Prezydent zaznaczył, że sprawą oszacowania strat zajmuje się parlament i to on "wystawi rachunek". Jak dodał, straty poniesione przez Polskę nigdy nie zostały wyrównane. - Pozwólmy jednak na podjęcie decyzji ekspertom. Jestem pewien, że znajdziemy rozwiązanie - powiedział.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Dwoje kandydatów do zastąpienia Bartłomieja Sienkiewicza
Polityka
Opozycja o exposé Sikorskiego: "Banały", "mity o UE", "obsesje na temat PiS"
Polityka
Donald Tusk chory, ma zapalenie płuc. I wskazuje datę rekonstrukcji rządu
Polityka
Rau wypomina ministrom rządu Tuska, że "chcą objąć dochodowe mandaty" w PE
Polityka
Kucharczyk: Wyborcy mogą czuć się rozczarowani listami KO do PE