„50 km od Kiszyniowa znajdowała się podziemna fabryka śmigłowców. Montowano tam helikoptery, podobne po modyfikacjach do śmigłowców Ka-26. Maszyny trafiały następnie nielegalnie na rynek (krajów) Wspólnoty Niepodległych Państw. Większość osób zaangażowanych w produkcję śmigłowców, w tym m.in. szefostwo przedsiębiorstwa, to mieszkańcy Naddniestrza” - poinformowała prokuratura.

Podczas przeszukania znaleziono ponad 10 śmigłowców na różnych etapach produkcji. „Nie miały dokumentów pochodzenia, choć część z nich była oczywiście ręcznie podrabiana” - stwierdziło biuro prasowe.

fot. procuratura.md

W sprawie zostało wszczęte postępowanie karne dotyczące przygotowań do przemytu samolotów. Zatrudnionym w podziemnej fabryce i kierownictwu grozi od 3 do 10 lat więzienia.