59-letnia Amerykanka pracowała w Instytucie Molekularnej Biologii Komórki i Genetyki im. Maxa Plancka w Dreźnie.
Na Krecie, w mieście Chania, uczestniczyła w konferencji naukowej zorganizowanej tam przez Akademię Prawosławną.
O zaginięciu Eaton policja została poinformowana 2 lipca.
Biolożka nie wróciła z codziennego, 30-minutowego biegu. Jej współpracownicy podejrzewali, że z powodu panujących wówczas ekstremalnych upałów i trudnego terenu, po którym biegała, mogła zasłabnąć.
Ciało Suzanne Eaton znaleziono jednak wczoraj w jednym z bunkrów, pozostałości po II wojnie światowej. Było przykryte płótnem, a ślady na ciele wskazywały, że została uduszona.