Tureckie źródła w rozmowie z Al-Jazeerą przekazały, że Arabia Saudyjska zapłaci diję - rekompensatę za morderstwo lub uszkodzenie ciała. Pieniądze trafią do synów Dżamala Chaszukdżiego i jego narzeczonej.

W wywiadzie dla CNN w zeszłym tygodniu synowie saudyjskiego dziennikarza, Salah i Abdullah, zaapelowali o to, aby ciało ich ojca zostało pochowane w jego miejscu urodzenia w Medynie. Powiedzieli, że ufają wysiłkom króla Salmana, by postawić odpowiedzialnych przed sądem.

Brutalne zabójstwo Chaszukdżiego  splamiło wizerunek księcia Mohammeda bin Salmana, którego ewentualna rola w zabójstwie została poddana analizie.

Stanowisko Saudyjczyków w tej sprawie wielokrotnie się zmieniało, a w zeszłym tygodniu prokurator generalny powiedział, że zabójstwo dziennikarza było przeprowadzone z premedytacją.

Petrodolary na ratunek wizerunkowi Arabii Saudyjskiej

Najbogatszemu państwu arabskiemu do wzbudzenia zachwytów na Zachodzie wystarczały do niedawna drobne reformy. Wizerunek runął, gdy saudyjscy władcy w brutalny sposób zgładzili swojego prominentnego krytyka. Petrodolary szybko jednak pomagają dobrą opinię odbudować.