Jedna z członkiń gangu postanowiła "dać Polsce lekcję", po tym jak ta, rzekomo, miała zerwać chustę z głowy kobiety. Patrycja, w rozmowie z austriackimi mediami twierdzi jednak, że nie wie dlaczego jej tu zarzucono, a przyjaciele dziewczyny zapewniają, że takie zachowanie nie byłoby do niej podobne.
Nagranie z napaści zostało udostępnione w internecie i wywołało szok w Austrii. Widać na nim jak Polka jest wielokrotnie uderzana w twarz, na co jednak nie reaguje w żaden sposób, nie ucieka, ani nie próbuje się bronić i cały czas trzyma ręce w kieszeniach.
- Wiedziałam, że nie mam szans. Gdybym się broniła bicie byłoby jeszcze brutalniejsze - mówi po kilku dniach od napaści Patrycja.
W wyniku napaści 15-latka z Polski doznała złamania szczęki w dwóch miejscach i spędziła tydzień w szpitalu. Przez wiele dni mogła spożywać tylko płyny, a lekarze musieli umieścić w jej szczęce stalową płytkę i śruby.
Polka twierdzi, że została zaatakowana po tym, jak postawiła się jednej z członkiń gangu. Do napaści doszło w centrum handlowym Danube Centre w Wiedniu, które znajduje się w dzielnicy Kagran. O dzielnicy tej było głośno przed kilkoma miesiącami, kiedy okazało się, że działa tam policja religijna zorganizowana przez czeczeńską społeczność zamieszkującą stolicę Austrii.