Już w zeszłym roku McDonald's ogłosił, że będzie rezygnować z mięsa drobiowego pochodzącego z hodowli, w których faszeruje się zwierzęta antybiotykami mającymi znaczenie dla ludzkiego zdrowia. Na pierwszy ogień poszedł łańcuch dostaw w USA. McDonald's nie poprzestaje na tym i będzie wycofywać mięso zwierząt „karmionych" antybiotykami również na innych rynkach. Do stycznia 2018 roku kurczaki z antybiotykami znikną z łańcucha dostaw McDonald's w Brazylii, Japonii, Kanadzie, Korei Południowej i w Europie (razem z Polską). Do końca 2019 zmiany te obejmą też Rosję i Australię. McDonald's zapowiada też, że podobną politykę dotyczącą antybiotyków będzie stosować także w odniesieniu do mięsa wołowego, dostawców nabiału i jajek.

Tymczasem na chińskim rynki McDonald's się nie spieszy. Co prawda rzecznik korporacji stwierdził w rozmowie z „Global Times", że działania firmy na chińskim rynku są zbieżne z tymi na całym świecie, ale nie podał powodów, dla których nie wymieniono Chin wśród rynków wolnych od antybiotyków. Według China Daily oznacza to, że na kurczaki bez antybiotyków Chińczycy poczekają do 2027 roku.

Fakt, że McDonald's rezygnuje z kupowania mięsa faszerowanego antybiotykami ważnymi dla ludzi wg listy WHO tzw. Highest Priority Critically Important (HPCIA), nie oznacza, że mięso tych zwierząt będzie całkowicie wolne od antybiotyków. Działania McDonald's i innych sieci fastfood, np. KFC, mają na celi zmniejszenie skali nadużywania antybiotyków w hodowli, co sprzyja tworzeniu tzw. superbakterii, opornych na wszystkie antybiotyki. Ma to olbrzymie znaczenie dla zdrowia ludzi, bo superbakterie mogą sprawić, że znów zaczniemy masowo umierać na wydawałoby się dawno uleczalne choroby bakteryjne.

Pozostaje więc mieć nadzieję, że także w Chinach szybko zaprzestanie się używania antybiotyków krytycznych dla ludzkiego zdrowia.