Polski Brexit nie do wypicia w UE

Unijny Urząd ds Własności Intelektualnej (EUIPO) definitywnie odrzucił wniosek o rejestrację napoju energetycznego „Brexit."

Aktualizacja: 16.05.2019 19:59 Publikacja: 16.05.2019 11:17

Polski Brexit nie do wypicia w UE

Foto: Bloomberg

Produkuje go firma założona w Prestwitch pod Manchesterem przez dwóch Polaków Pawła Tumiłowicza i Mariusza Majchrzaka. Miejscowość jest położona w regionie, który zdecydowanie poparł wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

W samej Wielkiej Brytanie Brexit nie jest jedynym produktem spożywczym o tej nazwie i sprzedaje się doskonale. Unijny urząd uznał jednak, że nazwa mogłaby być obraźliwa dla obywateli UE.

EUIPO odmówiła również jakiejkolwiek ochrony intelektualnej dla „Brexitu". Instytucja ma swoją siedzibę w hiszpańskim Alicante i ma prawo do odmówienia rejestracji znaku towarowego w całej UE, ale nie może zabronić jego uznania w poszczególnych krajach Wspólnoty.

Tumiłowicz i Majchrzak ruszyli z produkcją napoju, który ma potężną domieszkę kofeiny w październiku 2016 roku. Zapewniali, że cały pomysł początkowo miał być żartem, ale popyt przekroczył ich oczekiwania. Dlatego zachęceni możliwością powiększenia biznesu postanowili sprzedawać go w całej Wspólnocie.

I wtedy natrafili na przeszkody, bo odmówiono im rejestracji „Brexitu" jako znaku towarowego. Odwołali się od tej decyzji, ale w ostatnią środę, 15 maja Rada Odwoławcza UIPO nie wsparła polskiego żartu definitywnie odmawiając zmiany decyzji. Uznano, że polski żart jest nie na miejscu w sytuacji, kiedy UE przeżywa jeden z najtrudniejszych momentów w swojej historii. — pisze brytyjski „Telegraph". Przy tym Rada Odwoławcza stwierdziła jednocześnie, że Brexit generalnie nie może być znakiem towarowym, ponieważ nie jest wystarczająco rozpoznawalny i mógłby wprowadzać konsumentów w błąd. Podkreślono jednocześnie, że rada nie uznała użycia nazwy „brexit" dla napoju energetycznego za prowokację.

W rozmowie z „Telegraphem" Paweł Tumiłowicz , który w Wielkiej Brytanii mieszka od 15 lat powiedział, że jest nieustannie indagowany czy napój Brexit miał być deklaracją polityczną. W żadnym wypadku . Wydawało nam się, że jest to naprawdę żartobliwa nazwa i dlatego ją wprowadziliśmy. Było z tego trochę zabawy i tyle —mówi. Puszki z „Brexitem" pomalowane są w brytyjską flagę i w założeniu miał być dowodem, że jest produkowany w tym kraju.

W Wielkiej Brytanii wyprodukowany przez Polaków napój energetyczny nie jest jedynym produktem korzystającym z tej nazwy. Jest już ser pleśniowy, reklamowany jako „bogaty w smaku i kremowy" ale jego pojawienie się na półkach sklepów np. w Brighton, gdzie głosowano za pozostaniem w UE wywołało skandal. Łącznie na rynku jest w tej chwili 18 produktów z nazwą Brexit, w tym „English Brexit Tea", wyprodukowana przez firmę niemiecką. A od referendum w czerwcu 2016 roku w Wlk Brytanii zarejestrowało się już 30 firm, które mają „brexit" w swojej nazwie.

Produkuje go firma założona w Prestwitch pod Manchesterem przez dwóch Polaków Pawła Tumiłowicza i Mariusza Majchrzaka. Miejscowość jest położona w regionie, który zdecydowanie poparł wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

W samej Wielkiej Brytanie Brexit nie jest jedynym produktem spożywczym o tej nazwie i sprzedaje się doskonale. Unijny urząd uznał jednak, że nazwa mogłaby być obraźliwa dla obywateli UE.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przemysł spożywczy
Kreml sprzedał największego producenta wódek. Podejrzany kupiec, zaniżona cena
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Przemysł spożywczy
Polacy wydają ponad 10 mld zł na posiłki z dostawą. Ale branża ma problem
Przemysł spożywczy
Polacy kupują coraz więcej kawy, chociaż drożeje
Przemysł spożywczy
Do sklepów trafi różowy sos od koncernów Heinz i Mattel. Efekt sukcesu „Barbie”
Przemysł spożywczy
Włoska restauracja daje darmowe wino klientom. Warunkiem posiłek bez telefonu