Sejmowa debata nad zmianami w KRS zaplanowana na środę rozpoczęła się z niemal dwugodzinnym poślizgiem. Najpierw krótko przedstawiono projekt z uwzględnieniem poprawek PiS.
Przypomnijmy – projekt zakłada wybór przez Sejm 15 członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów. Każdy klub poselski będzie mógł wskazywać nie więcej niż dziewięciu kandydatów. Zgłaszać ich będą też mogli obywatele, sędziowie, ale i prokuratorzy. Komisja sejmowa ustali listę 15 kandydatów, wybierając ich spośród zgłoszonych. Na liście uwzględniany będzie co najmniej jeden kandydat wskazany przez każdy klub poselski.
Do głosu w dyskusji zapisało się blisko 60 posłów. Jako pierwszy głos zabrał Stanisław Piotrowicz, przewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, który mówił o roli KRS w kształtowaniu wymiaru sprawiedliwości.
I poinformował, że choć nie dostrzega wadliwości tego rozwiązania, zgłosi poprawkę, by z grona osób, które mogą wybierać nowych członków, wykreślić prawników: prokuratorów, adwokatów, radców prawnych i notariuszy.
Tuż po nim, w imieniu PO, głos zabrał Borys Budka. Przekonywał, że jedynym celem jest upartyjnienie wymiaru sprawiedliwości. Podkreślał, że posłowie PiS będą mogli zablokować wybór sędziów, bo bez ich głosów nie będzie możliwości osiągnięcia większości.