- Mamy wiele do zrobienia, naprawienia, uleczenia, zbudowania i wiele do zyskania - powiedział w swoim przemówieniu 46. prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden. - Potrzeba nam jedności. Właśnie złożyłem świętą przysięgę, którą składał każdy z tych patriotów. Ale historia Ameryki zależy od nas wszystkich - dodał. - W jedności możemy zrobić wielkie i ważne rzeczy. Możemy dać ludziom pracę, wysłać dzieci do bezpiecznych szkół, zapewnić sprawiedliwość rasową. Ameryka może być siłą działającą na rzecz dobra na świecie - zaznaczył Biden.

Prezydent USA stwierdził również, że „potrzebuje dziś rzeczy niezwykle ulotnej - jedności”. - Bez niej nie będzie pokoju, będzie zgorzknienie i gniew. Usłyszcie mnie: niezgoda nie musi prowadzić do braku jedności. Musimy zakończyć tę cywilną wojnę niebieskich z czerwonymi, konserwatystów z liberałami - podkreślił. Zapowiedział także, że „będzie prezydentem wszystkich Amerykanów”. - Będę walczyć o wszystkich, także o tych, którzy mnie nie poparli - zapewnił. - Obiecuję wam, że zostaniemy ocenieni miarą tego, jak poradzimy sobie z kryzysami naszej ery. Jaki świat zostawimy swoim następcom - dodał.

Joe Biden powiedział także, że „jako prezydent chciałby poprosić o wspólną, cichą modlitwę w intencji 400 tys. Amerykanów, którzy stracili życie przez pandemię”.

- Przed nami wszystkimi i przed Bogiem daję wam słowo, że będę bronił was, bronił Ameryki i konstytucji. Razem napiszemy amerykańską historię nadziei, nie strachu. Jedności, a nie podziałów - powiedział kończąc swoje przemówienie 46. Prezydent USA Joe Biden.