Korespondencja z Nowego Jorku
- Mamy nieograniczony potencjał. Rozpoczęliśmy nową kadencję Kongresu, możemy osiągnąć historyczne sukcesy. Mam nadzieję, że nie będziemy rządzić jako dwie partie, ale jako jeden naród – rozpoczął swoje przemówienie Donald Trump i przedstawiając swoje przesłanie jedności, w którym używał takich stwierdzeń jak "zwycięstwo to nie wygrana naszej partii, ale to wygrana dla naszego narodu", "razem możemy przełamać dekady politycznego zastoju, zbudować mosty, znaleźć nowe rozwiązania". - Dziś proszę was abyście wybrali wspaniałość – mówił prezydent zachęcając słuchających go kongresmanów i senatorów obu partii do podjęcia wspólnych działań.
Trump zaburzył jednak przesłanie jedności, gdy zaczął mówić o kwestiach imigracyjnych, w których czołowe miejsce zajmuje jego walka o uzyskanie pieniędzy na uszczelnienie południowej granicy. - To jest mądra, strategiczna, przejrzysta stalowa bariera – nie tylko zwykły mur betonowy – wyjaśniał. - Mury przynoszą efekty i chronią życie – mówił prezydent, po raz kolejny przestrzegając przed kartelami narkotykowymi, przemytnikami ludzi i przestępcami, którzy – jak podkreślał – przedostają się przez nieszczelną granicę na teren Stanów Zjednoczonych zagrażając obywatelom Ameryki. I ponowił swój apel o porozumienie między partiami, w celu przyznania budżetu na budowę muru. - Teraz Demokraci i Republikanie muszą zjednoczyć siły, dogadać się w sprawie funduszy rządowych na opłacenie muru. Musimy pokazać światu, że zależy nam na zatrzymaniu handlu ludźmi i karteli narkotykowych – powiedział Trump, dodając, że klasa pracująca cierpi z powodu zatłoczonych przez imigrantów szpitali i szkół, oraz braku bezpieczeństwa. - Współczucie dla nielegalnych imigrantów nie jest miłosierdziem, jest okrucieństwem – stwierdził dobitnie prezydent.
Dużą część swojego wystąpienie poświęcił gospodarce Stanów Zjednoczonych. Przekonywał, że obecna sytuacja gospodarcza jest lepsza niż kiedykolwiek. - W ciągu zaledwie dwóch lat od wyborów udało nam się zapewnić historyczny rozwój ekonomiczny – mówił prezydent dodając, że w pierwszej połowie jego kadencji utworzono miliony nowych miejsc pracy, bezrobocie spadło do rekordowo niskiego poziomu, poprawiła się jakość życia Amerykanów, Stany Zjednoczone są największym producentem gazu i ropy naftowej, oraz posiadają najprężniejsze na świecie siły zbrojne. - Świat zazdrości nam rozwoju gospodarczego, a nasze wojsko jest najpotężniejsze na świecie – powiedział Trump i zwrócił się też do ustawodawców, apelując aby zarzucili podziały oraz dochodzenia parlamentarne. - Jeżeli ma być pokój i konstruktywne ustawodawstwo nie może być dochodzeń. Musimy być zjednoczeni wewnątrz kraju, aby móc stawić czoła naszym wrogom – mówił.
W kwestiach polityki zagranicznej Donald Trump ogłosił zwycięstwo nad ISIS, oraz stwierdził, że dzięki jego wysiłkom od 15 miesięcy Korea Północna nie wystrzeliła żadnego pocisku dalekiego zasięgu. - Gdyby mnie nie wybrano na prezydenta mielibyśmy wojnę z Koreą Północną – powiedział Trump zapowiadając swoje spotkanie z Kim Dżong Unem 27 i 28 lutego w Wietnamie.