Zwolennicy Trumpa zbierają pieniądze na mur na granicy z Meksykiem. Przeciwnicy zaczęli zbiórkę na drabiny do pokonania muru

Po (umiarkowanym) sukcesie na portalu GoFundMe zbiórki na budowę muru na granicy między Stanami Zjednoczonymi a Meksykiem, na tej samej stronie rozpoczęła się kolejna zbiórka - na "drabiny, po których będzie można przejść przez mur Trumpa".

Aktualizacja: 21.12.2018 21:47 Publikacja: 21.12.2018 21:11

Zwolennicy Trumpa zbierają pieniądze na mur na granicy z Meksykiem. Przeciwnicy zaczęli zbiórkę na drabiny do pokonania muru

Foto: AFP

Donald Trump na budowę muru na granicy z Meksykiem, czyli realizację jednej ze swoich obietnic wyborczych, potrzebuje 5 miliardów dolarów. Wpisanie ich do budżetu próbował wymusić na Kongresie. W środę jednak Senat przyjął wersję ustawy budżetowej bez pieniędzy na mur.

Trump zadeklarował, że nie podpisze ustawy, jeśli nie znajdą się w niej zapisy dotyczące finansowania muru granicznego. Oznaczałoby to czasowo wstrzymane finansowanie dużej części administracji federalnej. Wielu jej pracowników pójdzie na bezpłatne urlopy. Tzw. zamknięcie rządu w USA zdarzało się już wielokrotnie w ich historii, przy okazji sporów budżetowych.

Zwolennicy Trumpa wzięli więc sprawę w swoje ręce. Weteran z Iraku Brian Kolfage założył konto na portalu GoFundMe i rozpoczął zbiórkę na budowę muru. - Główną obietnicą kampanii prezydenta było wybudowanie muru. Udało mu się zrealizować już większość innych obietnic. Ten projekt czeka na realizację - stwierdził Kolfage. Tłumaczył, że gdyby każdy, kto głosował na Trumpa w wyborach, wpłaciłaby po 80 dolarów, to udałoby się zebrać żądane przez prezydenta od Kongresu 5 miliardów.

Do celu jednak daleko. Zebrane na tę chwilę 13 milionów dolarów to i tak sporo, ale za tyle można byłoby odgrodzić Meksyk pewnie tylko siatką stalową. Kampania jest dość szeroko komentowana w mediach, a swoje pieniądze w 4 dni wpłaciło na nią ponad 200 tys. osób. Największa wpłata to 50 tys. dolarów od anonimowego darczyńcy.

Ale zbiórka szybko spotkała się z ripostą przeciwników Trumpa. "Widzieliśmy, że niektórzy ludzie zbierają pieniądze na mury graniczne, aby powstrzymać naszych braci migrantów i innych ludzi, którzy uciekają przed przemocą i prześladowaniem, a których tragicznie niedostatecznie opłacana praca jest niezbędna dla gospodarki USA. Wydaje się to złym pomysłem na niezliczonych poziomach dla wszystkich zaangażowanych. Może powinniśmy skupić się na prawach człowieka i stworzyć wspólnotę, która odzwierciedla nasze rzekome wartości" - oświadczyli organizatorzy zbiórki na... drabiny do przejścia przez mur Trumpa.

Zwolennicy drabin zauważyli, że w tempie, w jakim kibicujący Trumpowi zbierają na mur, uda się go zbudować za 35 lat (przy czym jako cel wskazali 21,7 mld dolarów, które są potrzebne "zgodnie z wymaganiami Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego"). "Jeśli wydaje się to niedorzeczne, witamy was w koalicji rozsądnie myślących" - piszą zbierający. Dodali, że gdyby nie udało się osiągnąć zakładanego przez nich celu zbiórki ("zaledwie" 100 mln dolarów), to "zebrane fundusze trafią do Ośrodka dla Uchodźców i Imigrantów ds. Edukacji i Usług Prawnych (RAICES) w Teksasie - organizacji non-profit, która promuje sprawiedliwość, świadcząc bezpłatne i tanie usługi prawne dla dzieci, rodzin i uchodźców".

"Widzicie, oni nigdy nie osiągną swojego celu, ale bez względu na to, ile my zbierzemy, nasz cel osiągniemy: wspieranie organizacji pomagającej imigrantom ubiegającym się o azyl. Ta zbiórka w ogóle nie dotyczy drabin. Chodzi o podnoszenie ludzi" - czytamy na GoFundMe.

Na razie, w jeden dzień, drabiny kwotą niecałych 100 tys. dolarów wsparło ponad 4 tys. darczyńców.

Donald Trump na budowę muru na granicy z Meksykiem, czyli realizację jednej ze swoich obietnic wyborczych, potrzebuje 5 miliardów dolarów. Wpisanie ich do budżetu próbował wymusić na Kongresie. W środę jednak Senat przyjął wersję ustawy budżetowej bez pieniędzy na mur.

Trump zadeklarował, że nie podpisze ustawy, jeśli nie znajdą się w niej zapisy dotyczące finansowania muru granicznego. Oznaczałoby to czasowo wstrzymane finansowanie dużej części administracji federalnej. Wielu jej pracowników pójdzie na bezpłatne urlopy. Tzw. zamknięcie rządu w USA zdarzało się już wielokrotnie w ich historii, przy okazji sporów budżetowych.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790