Chodzi o artykuł prof. Jana T. Grossa pt. "Europejczycy Wschodni nie mają wstydu" wydrukowany przez niemiecką gazetę. Historyk napisał w nim m.in.: "Polacy, słusznie dumni ze swojego antynazistowskiego ruchu oporu, w trakcie wojny zabili w gruncie rzeczy więcej Żydów niż Niemców".
Po tej publikacji do prokuratury wpłynęło 166 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa. Śledztwo było prowadzone w kierunku artykułu 133 kodeksu karnego, o publiczne znieważenie narodu polskiego.
Jak poinformowała "Rzeczpospolitą" prokurator Marta Zawada-Dybek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Katowicach, decyzja oparta była na zgromadzonych w toku śledztwa ekspertyzach i informacjach z Głównej i Oddziałowych Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Biura Badań Historycznych Instytutu Pamięci Narodowej, Instytutu Historii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, a także opiniach biegłych. Wynika z nich, że nie ma jednoznacznych i przekonywujących danych dotyczących liczby osób narodowości niemieckiej i żydowskiej, które poniosły śmierć wskutek działań Polaków podczas II wojny światowej. Kwestia oszacowania liczby ofiar pozostaje wciąż w sferze badań historyków i do dziś rodzi wiele kontrowersji i polemik o charakterze naukowym.
W jednej z ekspertyz biegły historyk dr Piotr Gontarczyk wskazał, że nie istnieją wiarygodne badania naukowe, które potwierdzałyby, iż Polacy zabili w czasie wojny więcej Żydów niż Niemców. Według dr. Gontarczyka nie ma jednocześnie możliwości jednoznacznego wykazania, że taka opinia jest nieprawdziwa, a „świat nauki oraz polska i międzynarodowa opinia publiczna w oczywisty sposób uzna ją za mieszczącą się w granicach debaty naukowej".
- Zadaniem prokuratury nie jest rozstrzyganie sporów o charakterze historycznym - wskazała prokurator Zawada-Dybek.