Sędziowie: Uniewinnienie oznacza, że oskarżenie było niedoskonałe

Wyrok uniewinniający świadczy o tym, że oskarżenie było niedoskonałe – twierdzą sędziowie.

Publikacja: 14.10.2019 07:23

Sędziowie: Uniewinnienie oznacza, że oskarżenie było niedoskonałe

Foto: Fotolia

Najnowsze statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości nie napawają optymizmem. Jeszcze w 2011 r. tak zwany procentowy udział uniewinnionych w ogółem osądzonych wynosił 2,4, a w 2017 r. już 3,3. 2018 r. i pierwsza połowa 2019 r. wypadły podobnie. To poważny problem, bo wyroki uniewinniające pociągają za sobą konsekwencje finansowe. Tylko w 2018 r. państwo zapłaciło m.in. za niesłuszne skazania i areszty 16 mln zł.

W pierwszych sześciu miesiącach tego roku błędne wyroki kosztowały 72 tys. odszkodowań (średnia wypłata 14 tys. zł) i 140 tys. zadośćuczynień (średnia wypłata 20 tys zł).

Czytaj także: Rośnie liczba uniewinnionych w procesach karnych

– Jest coraz więcej skomplikowanych spraw gospodarczych, które wyparły pospolitą przestępczość kryminalną. Fakt, że odsetek uniewinnień jest tak niewielki, świadczy o dobrej pracy prokuratury. W końcu w sądzie wygrywamy 97 proc. spraw. Nie powiodły się plany pewnego lobby, które zakładało, że dzięki manipulowaniu procedurą i wprowadzeniu tzw. kontradyktoryjności uda się zwiększyć odsetek uniewinnień do 30 proc. Być może to również jedna z przyczyn niewielkiego wzrostu liczby uniewinnień – uważa prokurator Jacek Skała.

Sędzia Barbara Piwnik pytana, dlaczego mamy coraz więcej uniewinnień, odpowiada, że to efekt złej jakości postępowań przygotowawczych.

– Wyrok uniewinniający świadczy o tym, że oskarżenie było niedoskonałe – mówi. I dodaje, że prokuratorzy zapominają, iż ogólne zasady procesu dotyczą postępowania nie tylko przed sądem, ale i organami ścigania. Te mają obowiązek badać okoliczności zarówno na korzyść, jak i niekorzyść podejrzanego.

Prawo do odszkodowania i zadośćuczynienia przysługuje osobom, które zostały prawomocnie uniewinnione lub w stosunku do których sprawa została umorzona. Obejmuje także osoby, których areszt lub zatrzymanie miało charakter „niewątpliwe niesłuszny", np. gdy funkcjonariusze popełnili rażące błędy. Jeśli chodzi o kwestię „wyceny" wysokości zadośćuczynienia, brana jest pod uwagę osobista sytuacja osoby poszkodowanej. Ze względu na niematerialny charakter krzywdy opiera się ją na uznaniu sędziowskim.

Najnowsze statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości nie napawają optymizmem. Jeszcze w 2011 r. tak zwany procentowy udział uniewinnionych w ogółem osądzonych wynosił 2,4, a w 2017 r. już 3,3. 2018 r. i pierwsza połowa 2019 r. wypadły podobnie. To poważny problem, bo wyroki uniewinniające pociągają za sobą konsekwencje finansowe. Tylko w 2018 r. państwo zapłaciło m.in. za niesłuszne skazania i areszty 16 mln zł.

W pierwszych sześciu miesiącach tego roku błędne wyroki kosztowały 72 tys. odszkodowań (średnia wypłata 14 tys. zł) i 140 tys. zadośćuczynień (średnia wypłata 20 tys zł).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Konsumenci
Uwaga na truskawki z wirusem i sałatkę z bakterią. Ostrzeżenie GIS
Praca, Emerytury i renty
Wolne w Wielki Piątek - co może, a czego nie może zrobić pracodawca
Sądy i trybunały
Pijana sędzia za kierownicą nie została pouczona. Sąd czeka na odpowiedź SN
Sądy i trybunały
Manowska pozwała Bodnara, Sąd Najwyższy i KSSiP. Żąda dużych pieniędzy
Konsumenci
Bank cofa się w sporze z frankowiczami. Punkt dla Dziubaków