Złagodzono część obostrzeń w ośrodku dla "bestii" w Gostyninie

Mogą już zamawiać sobie jedzenie, dostawać paczki, korzystać z telefonów. Dyrektor Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym złagodził część restrykcji dla pensjonariuszy - osób skazanych za przestępstwa na tle seksualnym, które do Ośrodka trafiły po odbyciu kary.

Aktualizacja: 24.09.2020 12:07 Publikacja: 24.09.2020 10:16

Złagodzono część obostrzeń w ośrodku dla "bestii" w Gostyninie

Foto: AdobeStock

Zamknięty ośrodek w Gostyninie  został utworzony w 2014 r., funkcjonuje jako podmiot leczniczy podlegający Ministrowi Zdrowia. Przebywają w nim osoby, które po zakończeniu kary zostały uznane przez sąd za stwarzające zagrożenie dla społeczeństwa. Są tam poddawane terapii zaburzeń osobowości czy preferencji seksualnych.  Jeśli jednak sąd uzna, że dana osoba nie powinna opuścić ośrodka, może ona spędzić w nim resztę życia.

Obecnie w ośrodku przebywa znacznie więcej osób, niż planowano. Prawa osadzonych w KOZZD podlegają licznym ograniczeniom niemającym podstawy w ustawie, a jedynie w aktach wewnętrznych ośrodka. Po nastaniu pandemii prawa te zostały jeszcze bardziej   ograniczone. W maju Rzecznik Praw Pacjenta alarmował, że sytuacja jest dramatyczna.

Na to wystąpienie RPO odpowiedział teraz obszernie dyrektor Ośrodka Ryszard Wardeński. Potwierdził, że KOZZD jest przepełniony, bo przebywa w nim 90 osób (choć maksymalna liczba miejsc to 60). Zapewnił jednak, że od maja sukcesywnie zdejmowane są najbardziej przykre dla pensjonariuszy ograniczenia wprowadzone z powodu pandemii.

Od 25 maja pacjenci mogą robić zakupy w sklepie obwoźnym. Od 29 czerwca przywrócono prawo do używania telefonów komórkowych, laptopów i tabletów. Działa też cały czas infokiosk z dostępem do internetu. Od 7 września pacjenci mogą z powrotem otrzymywać przesyłki kurierskie. Od 12 września mogą znowu zamawiać posiłki z zewnątrz (bary, restauracje, itp.). Ponadto dopuszczone są praktyki religijne.

Co do rozmów przez Skype, to teoretycznie można je prowadzić z urządzeń prywatnych, ale nie ma do tego warunków: nie ma jak zapewnić prywatności takich rozmów.

Od sierpnia dyrekcja KOZZD raz w miesiącu spotyka się z pacjentami. Spotkania odbywają się w każdym z oddziałów. Pacjenci na rozmowę wybierają dwóch przedstawicieli oddziału. Mają też możliwość odbycia rozmowy indywidualnej.

W dalszym ciągu obowiązuje jednak zakaz odwiedzin pacjentów, poza ich adwokatami, pełnomocnikami i przedstawicielami ustawowymi. Od początku pandemii, tj. od 3 marca, nie odmówiono żadnemu pacjentowi widzenia z pełnomocnikiem - informuje Ryszard Wardeński.

Tłumaczy, że dzięki reżimowi sanitarnemu, jaki wprowadził, nikt w przepełnionym Ośrodku do tej pory nie zachorował. Jeśli do tego dojdzie, to nie ma w KOOZD miejsca na izolatorium. Dyrektor czeka więc na wytyczne z Ministerstwa Zdrowia, jak ma postąpić.

W związku z sytuacją epidemiczną Krajowy Ośrodek starał się zabezpieczać placówkę w środki ochrony osobistej. Otrzymał też wsparcie od instytucji i fundacji w postaci  maseczek jednorazowych, półmasek, przyłbic, gogli ochronnych, fartuchów medycznych, kombinezonów ochronnych oraz rękawic.

Zamknięty ośrodek w Gostyninie  został utworzony w 2014 r., funkcjonuje jako podmiot leczniczy podlegający Ministrowi Zdrowia. Przebywają w nim osoby, które po zakończeniu kary zostały uznane przez sąd za stwarzające zagrożenie dla społeczeństwa. Są tam poddawane terapii zaburzeń osobowości czy preferencji seksualnych.  Jeśli jednak sąd uzna, że dana osoba nie powinna opuścić ośrodka, może ona spędzić w nim resztę życia.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów