Do zabójstwa doszło 12 lat temu w miejscowości Northcart w stanie Maryland w Stanach Zjednoczonych. 55-letni gdańszczanin Michał T. udusił paskiem od spodni współlokatora z Łukowa Sławomira G. Obaj wyjechali do USA, gdzie z dorywczych prac w budownictwie.
Tragiczny finał kłótni o telewizor
W dniu tragedii Sławomir G. wrócił do wspólnego mieszkania pijany. Chciał się położyć spać, ale przeszkadzał mu telewizor włączony przez Michała T. Gdy postanowił go wyłączyć, współlokator zaprotestował. Doszło do kłótni i szamotaniny. Michał T. przewrócił Sławomira G. na podłogę, usiadł mu na klatce piersiowej i ściskał dłonią jego szyję. Gdy mężczyzna zaczął tracić przytomność, Michał T. przewrócił go na brzuch, obwiązał jego szyję paskiem od spodni, a jego koniec przywiązał do ręki pokrzywdzonego wykręconej do tyłu. Następnie wciągnął Sławomira G. na łóżko i przykrył kocem. Jak twierdził Michał T., myślał, że kolega śpi. G. zmarł wskutek zadławienia i uduszenia.
Dopiero następnego dnia przekonał się, że Sławomir G. nie żyje. Poinformował o tym swojego brata, który mieszkał w innym stanie USA. Zawiózł do niego ciało Sławomira G. w bagażniku auta. To brat poinformował o wszystkim policję, która zatrzymała Michała T.
Sąd w USA uznał Michała T. za winnego napaści II stopnia, za co skazano go na rok pozbawienia wolności. Gdy T. wrócił do Polski, prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa.
9 kwietnia 2019 r. Sąd Okręgowy w Lublinie uznał Michała T. winnym zabójstwa z zamiarem ewentualnym i skazał go na 12 lat pozbawienia wolności.