Były ksiądz Jacek M. podczas przemówienia wygłoszonego w trakcie VII Marszu Patriotów we Wrocławiu 11 listopada 2016 r. miał nawoływać do nienawiści wobec Żydów i Ukraińców i zagrzewać uczestników manifestacji do walki przeciwko przedstawicielom tych narodowości. Mówił też o "wygraniu walki z lewactwem, żydostwem i z komunizmem, które wciąż panoszy się po naszej ojczyźnie".
Akt oskarżenia w jego sprawie trafił do sądu, ale - jak pisała Gazeta Wyborcza - wtedy interweniował zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak i nakazał cofnięcie aktu w celu uzupełnienia. Według GW sprawa ma być przeniesiona z prokuratury rejonowej do okręgowej, a wrocławscy śledczy uznali, że jest to działanie mające prowadzić do umorzenia sprawy.
Rzecznik Praw Obywatelskich podjął z urzędu postępowanie wyjaśniające. Powołując się na trzy artykuły w GW zapytał prokuraturę o aktualny stan postępowania prokuratorskiego.
- Z treści pierwszej publikacji wynika, że Prokuratura Rejonowa dla Wrocławia – Starego Miasta, po upływie roku od wycofania aktu oskarżenia przeciwko byłemu księdzu Jackowi M., uzupełniła materiał dowodowy w sprawie i w najbliższym czasie planowała ponownie przesłać do Sądu kompletny już akt oskarżenia. Co istotne, w akcie tym prawdopodobnie postawiony miał zostać zarzut publicznego nawoływania do nienawiści w czynie ciągłym, od kwietnia 2016 r. do marca 2017 r. W drugim artykule pojawiła się jednak informacja o spodziewanym przeniesieniu śledztwa z Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia – Starego Miasta do wrocławskiej Prokuratury Okręgowej.
W odpowiedzi otrzymał informację, że postępowanie Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia-Stare Miasto przeciwko Jackowi M. pozostaje w biegu.