Sprawdziliśmy. Projekt zmian ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych (przygotowany przez PSL i Kukiz'15) trafił do Sejmu w styczniu 2020 r. (druk sejmowy 181). Chodziło w nim o to, by NFZ mógł wystąpić z regresowym roszczeniem do sprawcy wypadku, który prowadził pojazd po pijanemu lub był pod wpływem środków odurzających. Miałby pokryć koszty leczenia nie tylko swoich ofiar, ale i własnego. Zaproponowany art. 108 a pkt 2 precyzuje, że chodzi w szczególności o świadczenia ratownictwa medycznego, leczenia szpitalnego, ambulatoryjnej opieki specjalistycznej oraz rehabilitacji. Kilka dni później (17 stycznia) Rada Ministrów wydała negatywną opinię.
Projektowane regulacje implikują szereg wątpliwości. Należy je ocenić jako fragmentaryczne, a przez to niewykonalne. Z tych względów RM opiniuje negatywie poselski projekt oraz rekomenduje zaprzestanie prac nad nim – brzmi konkluzja opinii.
Pijany jak zabójca
Mariusz Sztal, ekspert ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego, mówi „Rz", że trzeba zaostrzyć kary (mandaty) za wykroczenia w ruchu drogowym (dziś obowiązują te sprzed 18 lat).
– Jeśli ktoś po pijanemu zabija w wypadku, to nie powinien być traktowany inaczej niż zabójca, który sięga po broń czy nóż i zabija – uważa. – Z danych KGP wynika, że w 2020 r., w porównaniu z 2019 r., ujawnionych kierujących pojazdami po alkoholu (lub narkotykach) było o 12 tys. mniej. Mniej też niestety było kontroli trzeźwości, o ponad 10 mln. Poddano badaniu na zawartość alkoholu: w 2019 r. 16 844 530 kierujących, a w 2020 r. 6 699 742. Przez sześć miesięcy 2021 r. takich badań wykonano 3 mln 333 tys., o 723 tys. mniej niż w tamtym roku. Natomiast policjanci ujawnili 2 tys. więcej przestępstw czy wykroczeń. Ta tendencja się utrzymuje. Ograniczenia sanitarne na pewno też nie pozwolą nam w pełni wykorzystać naszych urządzeń. Badania urządzeniami, które mają ustniki, wymaga dużo więcej czasu – mówi.
Opinia dla „Rzeczpospolitej"
Witold Zontek, Katedra Prawa Karnego WPiA UJ
Populizm penalny polega na tym, że jednostkowa bulwersująca sprawa staje się pretekstem do pochopnych generalnych zmian w prawie. Zapowiedź premiera, że kary zostaną zaostrzone, a sprawca wypadku będzie płacił alimenty np. dzieciom ofiary, wynika z potrzeby politycznej, a nie prawnej. Już dziś oprócz odszkodowania i zadośćuczynienia można orzec na podstawie art. 446 k.c. rentę na rzecz osoby, wobec której ciążył na zmarłym obowiązek alimentacyjny. Co więcej, kwoty te uiszcza ubezpieczyciel (obowiązkowe OC), który następnie ma pełen regres do pijanego sprawcy wypadku. Oznacza to, że zapowiedziano wprowadzanie czegoś, co już dawno w naszym porządku prawnym funkcjonuje. Konfiskata pojazdu – brzmi atrakcyjnie, ale powoduje tak wiele problemów (w tym organizacyjnych dla Skarbu Państwa), że traktować należy to raczej jako wyraz potrzeby populistycznej, emocjonalnej reakcji dla mediów niż realne rozwiązanie.