Kukiz'15 proponuje, żeby osoby skazane za korupcję miały zakaz pracy oraz zakaz zajmowania funkcji w instytucjach publicznych, spółkach Skarbu Państwa oraz spółkach komunalnych. Osoby skazane za przestępstwa korupcyjne mają też być pozbawiane biernego prawa wyborczego. A to oznacza, że nie będą mogły kandydować w wyborach do parlamentu lub samorządu. Poza tym wobec takich osób będzie można orzec zakaz dożywotniego ubiegania się o zamówienia publiczne.
Pozostałe zmiany zaproponowane w ustawie przewidują większą przejrzystość życia publicznego. Zgodnie z projektem partie polityczne będą miały obowiązek prowadzenia rejestrów wpłat na partie oraz rejestrów umów. Rejestry mają być jawne, dostępne na stronach internetowych partii i podlegać bieżącej aktualizacji. Rejestry umów będą prowadzić także instytucje publiczne, zarówno rządowe, jak i samorządowe.
W noweli zapisano również, żeby posłowie i senatorowie nie mogli pracować w spółkach Skarbu Państwa. Zakaz dotyczyłby także okresu 12 miesięcy po wygaśnięciu mandatu parlamentarnego, co miałoby ograniczyć sytuacje, gdy posłowie zrzekają się mandatu tylko po to, żeby przejść na atrakcyjne stanowisko w spółce Skarbu Państwa.
Za surowszym traktowaniem łapówkarzy opowiada się także PiS. Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, uważa, że 12 lat kryminału za milionową łapówkę to za mało i zapowiada koniec ulgowego traktowania sprawców takich czynów.
Proponuje więc, by za przyjęcie korzyści majątkowej powyżej miliona złotych groziła kara pozbawienia wolności od trzech do nawet 20 lat. Projekt nowelizacji kodeksu karnego jest już w Rządowym Centrum Legislacji. Ma wejść w życie jeszcze w tym roku.
Etap legislacyjny: pierwsze czytanie