Do zbrodni doszło 31 grudnia 1996 roku, a postępowanie w tej sprawie zakończyło się w 2004 r. skazaniem na karę 25 lat pozbawienia wolności Tomasza Komendy.
Z prośbą o ponowne zajęcie się sprawą do ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry zwrócili się w zeszłym roku rodzice zabitej dziewczyny. Śledztwo zostało wznowione w 2017 r.
Jak ustalili reporterzy programu TVN "Superwizjer" Tomasz Komenda początkowo złożył obciążające siebie zeznania. Podczas procesu sądowego nie przyznawał się jednak do winy. Twierdził, że zeznania wymuszono na nim siłą i zastraszaniem, miał również zostać pobity.
W czerwcu ubiegłego roku prokuratura poinformowała, że w sprawie zbrodni zatrzymano Ireneusza M., któremu przedstawiono zarzut popełnienia przestępstwa zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem i zabójstwa piętnastoletniej Małgorzaty K.
Teraz Prokuratura Okręgowa w Łodzi będzie badać kwestię przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, którzy prowadzili śledztwo zakończone skierowaniem aktu oskarżenia przeciwko Tomaszowi K., a następnie jego bezpodstawnym skazaniem na karę 25 lat pozbawienia wolności. Prokuratorzy będą ustalać, czy nie dochodziło do tworzenia fałszywych dowodów, które ukierunkowywałyby postępowanie przeciwko osobie niewinnej bądź zatajania dowodów niewinności. Sprawa będzie badana także pod kątem ewentualnego poplecznictwa i bezprawnego pozbawienia wolności Tomasza K.