Sejm ograniczył w piątek immunitet posłom, senatorom, prokuratorom, rzecznikowi praw dziecka, generalnemu inspektorowi ochrony danych osobowych i prezesowi IPN. A także sędziom, bo przyjął poprawkę PIS, mimo że odrzuciły ją komisje sejmowe. Złapani na przekroczeniu prędkości, jeśli zechcą, będą mogli zapłacić mandat bez uchylania immunitetu.

Nowela powstała w styczniu 2013 r. Po kilku „brawurowych" podróżach posłów ówczesna marszałek Ewa Kopacz zapowiedziała zmiany w prawie. W ciągu ostatniej kadencji spraw o uchylenie immunitetu było ponad sto. Na mocy uchwalonych rozwiązań przyjęcie mandatu karnego lub uiszczenie grzywny za wykroczenie przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji ma być jednocześnie zgodą na pociągnięcie do odpowiedzialności. Gdyby natomiast kierowca nie przyjął mandatu, policja może złożyć do jego przełożonego wniosek o wyrażenie zgody na uchylenie mu immunitetu.

Część sędziów i prokuratorów od dawna deklarowała, że na drodze immunitet jest im niepotrzebny. Wielu twierdziło, że woli zapłacić mandat. Rzecz dotyczy wykroczeń drogowych określonych w rozdziale XI kodeksu wykroczeń. Od prowadzenia auta bez uprawnień poprzez przekroczenie prędkości czy spowodowanie stłuczki.

etap legislacyjny: trafi do Senatu