Rzecznik apeluje o podjęcie działań rozwiązujący problem dzieci, których opiekunowie prawni w ubiegłym roku zasiłkowym otrzymywali świadczenie, a w bieżącym okresie zostali wezwani do uzupełnienia wniosku poprzez złożenie wyroku zasądzającego alimenty na podopiecznych od ich rodziców. W przypadku niedostarczenia wymaganych dokumentów w zakreślonym terminie, wnioski zostają pozostawione bez rozpoznania.

- Zawarta w ustawie definicja instytucji zapewniającej całodobowe utrzymanie nie wymienia zakładu opiekuńczo-leczniczego, stąd też podmiot ten nie jest traktowany jako instytucja, która zapewnia pełne utrzymanie. Na dzieci umieszczone w zakładach opiekuńczo-leczniczych ich opiekunom prawnym przysługuje zatem świadczenie wychowawcze – podkreśla Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak w wystąpieniu do Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbiety Rafalskiej.

Zmiana przepisów miała na celu ograniczenie nadużyć prawa przez rodziców fałszywie deklarujących samotne wychowywanie dziecka. Wątpliwości Rzecznika budzi także to, czy opiekunowie prawni spełniają przesłanki uznania ich za osoby samotnie wychowujące dziecko w rozumieniu art. 2 pkt 13 ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, z czego wynika konieczność przedłożenia prawa do alimentów na rzecz dzieci. Zdaniem Rzecznika Praw Dziecka w stosunku do opiekunów prawnych, nie powinna być badana przesłanka dotycząca samotnego wychowywania.

- Opiekunami prawnymi dzieci przebywających w zakładach opiekuńczo-leczniczych są często siostry zakonne, które traktowane są przez organy rozpatrujące wnioski, jak osoby samotnie wychowujące dzieci. Natomiast dzieci, których opiekunem prawnym została osoba zamężna, nie mają problemu z otrzymaniem świadczenia wychowawczego – zwraca uwagę RPD.

Problemem podnoszonym przez opiekunów prawnych jest również to, że w razie zamiaru wytoczenia powództwa o alimenty na rzecz dzieci, napotykają oni trudności w ustaleniu danych adresowych rodziców dzieci, ponieważ zakłady opiekuńczo-lecznicze nie mają wzorem ośrodków pomocy społecznej czy powiatowych centrów pomocy rodzinie dostępu do samodzielnego uzyskania takich danych, a te w większości przypadków nie są im znane.