Reklama

500+ nie dezaktywizuje kobiet na rynku pracy - resort rodziny o wynikach badania GUS

Nie ma żadnych podstaw, by twierdzić, że jedynym czynnikiem wpływającym na wzrost bierności zawodowej rodziców pobierających świadczenie jest świadczenie wychowawcze - twierdzi Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Aktualizacja: 15.02.2018 11:36 Publikacja: 15.02.2018 09:21

500+ nie dezaktywizuje kobiet na rynku pracy - resort rodziny o wynikach badania GUS

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

To reakcja resortu na komentarze medialne do najnowszych danych na temat aktywności zawodowej Polaków (m.in. Badanie Aktywności Ekonomicznej Ludności GUS).

Według danych za III kwartał 2017 r. aktywność zawodowa kobiet w wieku 25-34 lata spadła do najniższego poziomu od 2003 r. (najstarsze dane GUS) i wynosi 74,2 proc. Z kolei według danych Eurostatu, które obejmują jeszcze większy zakres czasu, to najniższe wartości przynajmniej od 1999 r., czyli od blisko 20 lat. Wyjątkowo martwić może fakt, że aktywność zawodowa rodziców w gospodarstwach domowych, gdzie pobierane jest świadczenie na pierwsze i jedyne dziecko, wynosi średnio tylko 69,7 proc. W przypadku rodzin z jednym dzieckiem, gdzie 500+ nie jest otrzymywane (przekroczone kryterium dochodowe), aktywność zawodowa jest nieporównywalnie większa i wynosi 89 proc. - donosi portal praca.wnp.pl cytując Marcina Lipkę, głównego analityka Cinkciarz.pl.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Konsumenci
Jest opinia rzecznika generalnego TSUE ws. WIBOR-u. Wstrząśnie bankami?
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Podatki
Inspektor pracy zamieni samozatrudnienie na etat - co wtedy z PIT, VAT i ZUS?
Zawody prawnicze
W sądach pojawią się togi z białymi lub złotymi żabotami. Wiemy, kto je włoży
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama