Rząd odpiera ataki GRU: Wpadka ludzi Putina

Rządowi udało się odeprzeć kolejne ataki hakerów z GRU. Ale bezpieczni nie jesteśmy.

Aktualizacja: 20.11.2017 13:41 Publikacja: 19.11.2017 17:30

Jesienią rosyjscy hakerzy zaatakowali kilka ministerstw m.in. MSZ.

Jesienią rosyjscy hakerzy zaatakowali kilka ministerstw m.in. MSZ.

Foto: AdobeStock

„Korea Północna twierdzi, że terrorystyczne Stany Zjednoczone zmusiły Pjongjang do stworzenia broni nuklearnej" – to tytuł artykułu, który w połowie października opublikował brytyjski portal Express.co.uk. Posłużył on cyberszpiegom z rosyjskiej grupy APT28 do jednego z dwóch ataków na polski rząd.

Pierwszy przeprowadzono 18 października. Do urzędników trafiły maile z plikiem „World War III-ND.docx", zawierającym wspomniany artykuł. Jego uruchomienie powodowało instalację złośliwego oprogramowania, wykorzystującego błąd w programie flash.

Drugi atak nastąpił 1 listopada. Tym razem plik-przynęta to „SaberGuardian2017.docx", nawiązująca do niedawnych ćwiczeń NATO. Po kliknięciu pojawiała się informacja o problemach z otwarciem pliku, a wciśnięcie „OK" otwierało drogę do instalacji wirusa.

– Pierwszy z ataków był adresowany do szerszego kręgu adresatów, drugi skierowano do jedynie kilku odbiorców – mówi Mariusz Burdach z firmy Prevenity, ochraniającej polskie instytucje publiczne. Jego zdaniem nie ma wątpliwości, że stali za nimi Rosjanie z APT28. – Scenariusz ataków przewidywał, że w pewnym momencie pobierany jest plik służący do wyciągania informacji z zainfekowanego komputera. Jest bardzo specyficzny i łatwo rozpoznać, kto go stworzył – mówi.

Firma Prevenity o atakach poinformowała na swoim blogu. Twierdzi, że celem było MSZ, a ataki odparto. Z naszych informacji wynika jednak, że 18 października Rosjanie chcieli zainfekować też kilka innych ministerstw, gdzie również w porę zareagowano.

Mowa m.in. o MSWiA i MON. To pierwsze oficjalnie zaprzecza, a drugie nie odpowiedziało na pytania „Rzeczpospolitej". – W resorcie panuje polityka, że o takich sprawach nie mówi się głośno – mówi nieoficjalnie jeden z wysokich rangą urzędników MON. Jeśli rzeczywiście atak udało się odeprzeć, można mówić o sukcesie. APT28, znana też pod pseudonimami Sofacy i Fancy Bear, to jedna z najbardziej znanych grup cyberszpiegowskich, niewykluczone, że jest oddziałem rosyjskiego Głównego Zarządu Wywiadowczego Sztabu Generalnego (GRU).

Na koncie ma m.in. włamania do niemieckiego parlamentu, francuskiej telewizji TV5 Monde i Światowej Agencji Antydopingowej.

W Polsce APT28 nie ma szczęścia. Co najmniej dwukrotnie, w czerwcu i grudniu 2016 roku, ataki tej grupy odparło MSZ.

Jeszcze przed październikowym atakiem APT28 szef MON Antoni Macierewicz mówił w TVP 1, że jego resort poradził sobie z trzema innymi cyberzagrożeniami ze strony Rosji. Kto konkretnie był ich autorem? Macierewicz nie podał nazwy. Z naszych informacji wynika, że polskie ministerstwa bierze też na cel APT29, identyfikowana często z Federalną Służbą Bezpieczeństwa.

Zdaniem Mirosława Maja z Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń jest tu zbyt dużo niewiadomych. – Niektóre grupy cyberszpiegowskie rzeczywiście nie poprawiają technik działania, stając się z czasem mniej groźne. Jednak nie można też wykluczyć, że z technik charakterystycznych dla danej grupy zaczyna korzystać inny zespół, by tej pierwszej przypisać dany atak.

O tym, że zagrożenie z Rosji jest poważne, mówią dane firmy F-Secure. Wynika z nich, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy ten kraj podjął ponad 2,5 mln prób cyfrowych ataków na Polskę. Były ukierunkowane nie tylko na instytucje państwowe, ale też firmy i zwykłych użytkowników.

Również zdaniem Jarosława Bartniczuka, prezesa spółki CyberBlock, na przestrzeni ostatniego roku widać wzmożoną aktywność rosyjskich hakerów na terenie Polski. – Opinia publiczna otrzymuje informacje tylko o tych najbardziej medialnych przypadkach – zaznacza.

—współpraca Michał Duszczyk

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: w.ferfecki@rp.pl

„Korea Północna twierdzi, że terrorystyczne Stany Zjednoczone zmusiły Pjongjang do stworzenia broni nuklearnej" – to tytuł artykułu, który w połowie października opublikował brytyjski portal Express.co.uk. Posłużył on cyberszpiegom z rosyjskiej grupy APT28 do jednego z dwóch ataków na polski rząd.

Pierwszy przeprowadzono 18 października. Do urzędników trafiły maile z plikiem „World War III-ND.docx", zawierającym wspomniany artykuł. Jego uruchomienie powodowało instalację złośliwego oprogramowania, wykorzystującego błąd w programie flash.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Fińska prawica zmienia zdanie ws. UE. "Nie wychodzić, mieć plan na wypadek rozpadu"
Polityka
Jest decyzja Senatu USA ws. pomocy dla Ukrainy. Broń za miliard dolarów trafi nad Dniepr
Polityka
Argentyna: Javier Milei ma nadwyżkę w budżecie. I protestujących na ulicach
Polityka
Świat zapomniał o Białorusi. Co na to przeciwnicy dyktatora?
Polityka
Wybory do PE. Czy eurosceptycy zatrzymają integrację?