Michał Kolanko: Ostry cień Joe Bidena nad PiS

Politycy PiS bardzo uważnie śledzili rozwój sytuacji w Stanach Zjednoczonych. Wygrana Bidena skomplikuje sytuację partii rządzącej.

Aktualizacja: 06.11.2020 06:05 Publikacja: 05.11.2020 20:12

Michał Kolanko: Ostry cień Joe Bidena nad PiS

Foto: AFP

W chwili zamykania tego numeru „Rzeczpospolitej" liczenie głosów w kluczowych stanach w USA nadal trwało. Ale konsensus jest taki, że dużo większe szanse na prezydenturę ma Joe Biden.

W PiS nastroje zmieniały się w tym tygodniu z godziny na godzinę. Od euforii po rozczarowanie, w miarę jak stawało się jasne, jaki jest prawdziwy obraz sytuacji w USA. Prezes TVP Jacek Kurski zdążył nawet napisać, że zwycięstwo Donalda Trumpa jest dobre dla Polski i dla świata, bo oznacza m.in. „powstrzymanie pochodu lewicowej rewolty".

Czytaj także:

Wiceszef MSZ: I bez Trumpa Stany nas nie opuszczą

Mimo deklaracji Trumpa i jego zespołu o kolejnych pozwach sądowych to już wkrótce PiS w Polsce będzie musiało zmierzyć się z nową rzeczywistością relacji polsko-amerykańskich. I jest jasne, że politycznie sytuacja partii rządzącej zrobi się po objęciu władzy przez Joe Bidena nieco bardziej skomplikowana niż wcześniej. Przynajmniej w niektórych obszarach.

Kilka tygodni przed wyborami w dokumencie programowym kampanii Bidena wobec Polski jasno zapisano, że kandydat demokratów będzie „stawał w obronie zasady praworządności". Dla Trumpa priorytetem było zupełnie co innego. A PiS nie potrzebuje teraz otwarcia kolejnego frontu, bo i tak ma już ich wystarczająco wiele.

Na walkę z pandemią koronawirusa, którą od miesięcy prowadzi premier Mateusz Morawiecki i jego najbliżsi współpracownicy, nakłada się istotne wewnętrzne rozchwianie w klubie PiS, efekt m.in. piątki dla zwierząt. W Sejmie cały czas krążą pogłoski, że PiS może formalnie stracić większość w wyniku buntu posłów wokół Jana Krzysztofa Ardanowskiego.

Na szczęście dla partii rządzącej zwycięstwo Bidena nie będzie oznaczało zwrotu w amerykańskiej polityce bezpieczeństwa. Mało prawdopodobne też, że zakwestionowaniu ulegnie współpraca w zakresie energetyki czy też postawa amerykańskiej administracji wobec kwestii telekomunikacyjnych, jak 5G. To dla PiS strategiczne obszary w kontekście geopolitycznym i bezpieczeństwa.

Jednak PiS, jeśli w przyszłości będzie chciało forsować bardziej kontrowersyjne projekty, np. zapowiadana od lat repolonizacja/dekoncentracja mediów, to z administracją Joe Bidena będzie to dużo trudniejsze, o ile nie całkowicie niemożliwe. Kilka takich tematów miało być częścią tzw. jesiennej ofensywy programowej. Teraz wszystko wskazuje na to, że niektóre zmiany, o których od lat dyskutowano w partii Jarosława Kaczyńskiego, mogą być odłożone całkowicie ad acta. Być może potrzebna będzie bardziej elastyczna strategia, „deeskalacja" na kilku polach.

Na powiększenie kłopotów partii rządzącej liczy oczywiście opozycja. I chociaż mało kto z rywali PiS spodziewa się, że zmiany nastąpią natychmiast, to zwycięstwo Joe Bidena (o ile nastąpi) opozycja będzie chciała pokazać jako sygnał, że partia Jarosława Kaczyńskiego będzie następna w kolejce.

W chwili zamykania tego numeru „Rzeczpospolitej" liczenie głosów w kluczowych stanach w USA nadal trwało. Ale konsensus jest taki, że dużo większe szanse na prezydenturę ma Joe Biden.

W PiS nastroje zmieniały się w tym tygodniu z godziny na godzinę. Od euforii po rozczarowanie, w miarę jak stawało się jasne, jaki jest prawdziwy obraz sytuacji w USA. Prezes TVP Jacek Kurski zdążył nawet napisać, że zwycięstwo Donalda Trumpa jest dobre dla Polski i dla świata, bo oznacza m.in. „powstrzymanie pochodu lewicowej rewolty".

Pozostało 81% artykułu
Polityka
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił agentów CBA skazanych w aferze gruntowej
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"