Początek końca reprywatyzacji

Mimo wielokrotnych prób, nie udało się dotychczas uregulować i zaspokoić roszczeń reprywatyzacyjnych, będących skutkami II wojny światowej i Holocaustu.

Publikacja: 27.06.2021 18:29

Początek końca reprywatyzacji

Foto: Fotorzepa/Marian Zubrzycki

Powojenna nacjonalizacja objęła wszystkie dziedziny życia społeczno gospodarczego, co spowodowało, że jej rozmiary od początku były wielokrotnie wyższe niż w którymkolwiek z europejskich krajów. Mnogość ustaw, na mocy których przejmowano prywatną własność (o reformie rolnej, nacjonalizacji przemysłu, o lasach, o majątkach opuszczonych i poniemieckich, o przymusowym zarządzie państwowym i in.) spowodowała, że aktualna skala roszczeń finansowych o zwrot nieruchomości w naturze, bądź wypłaty odszkodowania, urosła do ogromnych rozmiarów. Już 20 lat temu wartość mienia przejętego po wojnie przez państwo określono na 190 mld zł, w tym 70 mld zł z tytułu tzw. gruntów warszawskich, przejętych na mocy tzw. dekretu Bieruta.

Trzeba przy tym brać pod uwagę również społeczne reakcje i emocje, a w ostatnich latach także reperkusje międzynarodowe w tym reakcję Izraela oraz wpływowych organizacji żydowskich w USA.

Choć od 1990 r. Sejm pracował nad 21 projektami ustaw usuwających skutki nacjonalizacji, jedyna do tej pory ustawa reprywatyzacyjna,uchwalona za rządu premiera Jerzego Buzka, została w 2001 r. zawetowana przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Jej realizacja miała bowiem kosztować 44 mld zł, a rozwiązania legislacyjne nie znalazły społecznej akceptacji. Przepadł też projekt ustawy reprywatyzacyjnej, zaproponowany w 2005 r. przez rząd Marka Belki, ale z wyłączeniem nieruchomości warszawskich. Analogiczny finał miały projekty, przygotowane w 2008 r. i w 2011 r. przez Ministerstwo Skarbu Państwa. Wszystkie projekty przewidywały na ogół zwrot nieruchomości w naturze, a gdy było to niemożliwe — 20—50 proc. rekompensaty. Nie powiodła się także inicjatywa Patryka Jakiego, który przedstawił projekt tzw. dużej ustawy reprywatyzacyjnej. We wrześniu 2016 r. udało się uchwalić jedynie tzw. małą ustawę warszawską, która zablokowała oddawanie szkół.

W braku rozwiązań ustawowych, cała sfera decyzyjna przeszła do organów administracji publicznej. Wraz z taką ścieżką obrosła ona jednak w patologiczne sytuacje, zwłaszcza w Warszawie i Krakowie. Najgłośniejsza z nich, tzw. afera warszawska, ujawniona w 2016 r., doprowadziła do powołania w 2017 r. Komisji Weryfikacyjnej do spraw nieruchomości warszawskich, z zadaniem usuwania skutków decyzji reprywatyzacyjnych. Ale niewygasłe roszczenia wciąż uniemożliwiają sporządzenie planów zagospodarowania i zniechęcają potencjalnych inwestorów.

— Uchwalona obecnie ustawa o zmianie kodeksu postępowania administracyjnego wyraźnie wskazuje na oczywistą chęć zakończenia postępowań reprywatyzacyjnych, w tym także odszkodowawczych — ocenia radca prawny Krzysztof Wiktor, starszy doradca w kancelarii Wardyński i Wspólnicy. Zwraca jednak uwagę, że każdy obywatel ma konstytucyjne prawo do wynagrodzenia za szkodę, wyrządzoną przez niezgodne z prawem działania władzy publicznej. Ci, którym szkodę wyrządziła decyzja administracyjna, wydana ponad 30 lat temu, tego odszkodowania zostaną pozbawieni na mocy uchwalonej obecnie ustawy.

Ustawa trafi teraz do Senatu. W razie odrzucenia jej przez senatorów, czy uchwalenia poprawek, nowela wróci do Sejmu.

Powojenna nacjonalizacja objęła wszystkie dziedziny życia społeczno gospodarczego, co spowodowało, że jej rozmiary od początku były wielokrotnie wyższe niż w którymkolwiek z europejskich krajów. Mnogość ustaw, na mocy których przejmowano prywatną własność (o reformie rolnej, nacjonalizacji przemysłu, o lasach, o majątkach opuszczonych i poniemieckich, o przymusowym zarządzie państwowym i in.) spowodowała, że aktualna skala roszczeń finansowych o zwrot nieruchomości w naturze, bądź wypłaty odszkodowania, urosła do ogromnych rozmiarów. Już 20 lat temu wartość mienia przejętego po wojnie przez państwo określono na 190 mld zł, w tym 70 mld zł z tytułu tzw. gruntów warszawskich, przejętych na mocy tzw. dekretu Bieruta.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
„Nie chcemy polexitu, tylko reformy Unii Europejskiej”. Konwencja wyborcza PiS
Polityka
Rada ministrów na śmieciówkach. Jak zarabiali członkowie rządu w zeszłym roku?
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Sondaż: Broń atomowa USA w Polsce dzieli Polaków
Polityka
Hekatomba małych partii. Pod nóż idą ugrupowania m.in. Kołodziejczaka, Piecha i „Jaszczura”