Platforma kilku frakcji. Jakie grupy potworzyły się w PO?

Dopiero planowane na jesień wewnętrzne wybory regionalne mogą pokazać realną siłę różnych stronnictw wewnątrz największej partii opozycyjnej.

Aktualizacja: 14.05.2021 06:05 Publikacja: 13.05.2021 18:57

Sytuacja Platformy Obywatelskiej w przededniu restartu polityki po pandemii jest skomplikowana

Sytuacja Platformy Obywatelskiej w przededniu restartu polityki po pandemii jest skomplikowana

Foto: Reporter, Grzegorz Bukała

Wyciek do mediów listu podpisanego przez ponad 50 osób z Platformy, kolejne niskie wyniki sondaży oraz inicjatywa i objazd kraju w wykonaniu Rafała Trzaskowskiego – to wszystko tematy, które rozgrzewają do czerwoności wewnętrzną debatę w partii Borysa Budki, która toczy się nie tylko w mediach, ale też na kilku zamkniętych grupach internetowych. Wyzwania stojące przed kierownictwem partii dotyczą nie tylko sytuacji wewnętrznej, ale też zewnętrznej i kwestii dominacji w ramach opozycji. – Wczoraj przeprowadziliśmy badania, w których idziemy łeb w łeb z ugrupowaniem Szymona Hołowni – mówił w czwartek lider PO Borys Budka. Kierownictwo partii musi mierzyć się z sytuacją, w której niemal codziennie pojawiają się w mediach – całkiem otwarcie – wypowiedzi polityków kwestionujących obecny kierunek. Na horyzoncie jedyną próbą sił są regionalne wybory wewnętrzne, które będą odbywały się jesienią tego roku.

Wewnętrzna układanka

Obraz Platformy, jeśli chodzi o wewnętrzną opozycję wobec Budki i jego ludzi, to obecnie kilka przenikających się wzajemnie grup. – Ich siła w mediach jest dużo większa niż realna – zastrzega jeden z naszych rozmówców. Widać to, spoglądając na sygnatariuszy listu. Jeden krąg to ludzie ściśle związani z Grzegorzem Schetyną i on sam. Były przewodniczący w kolejnych wypowiedziach medialnych mówi o konieczności „przebudowy Platformy" i przypomina, jakie miała wyniki sondażowe, gdy przestawał być jej liderem. Politycy z kręgu wokół Schetyny to m.in. Mariusz Witczak, Marcin Bosacki, Robert Tyszkiewicz – wszyscy podpisani pod listem.

Schetyna często w swoich wypowiedziach akcentuje też rolę Senatu i to, że grupa senacka powinna mieć większy wpływ. Nic dziwnego, bo senator Marcin Bosacki, szef klubu PO w Senacie, to jeden z jego stronników. Jest tam też kilka innych osób bliskich Schetynie. Poza tym – już poza Schetyną – w Senacie jest też marszałek Tomasz Grodzki, jak i senatorowie, którzy np. przy sprawie podwyżek dla parlamentarzystów sprzeciwiali się pierwotnemu kursowi władz i rozmowom z PiS.

Przenikającym się z grupą Schetyny ośrodkiem niezadowolenia z kierunku PO jest grupa posłów i posłanek wokół Parlamentarnego Zespołu ds. Naprawy Rzeczypospolitej. To na przykład Joanna Kluzik-Rostkowska, jedna z głównych inicjatorek listu i szefowa tego zespołu. Jego wiceprzewodniczącym jest Sławomir Neumann, bliski Schetynie.

Swoją grupkę ma też wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, jest też grupa „konserwatystów", z których niektórzy spoglądają ku europosłowi Radosławowi Sikorskiemu jako osobie, która powinna mieć większą rolę w PO.

Obserwując Trzaskowskiego

W PO tematem rozmów jest też nowa inicjatywa Rafała Trzaskowskiego, czyli projekt Campus Polska Przyszłości. Ruch Trzaskowskiego – jest on też wiceprzewodniczącym PO – opiera się na samorządowcach, z których większość (ale nie wszyscy) nie należy do Platformy. Np. pełnomocnikami na województwo dolnośląskie – gdzie w czwartek spotkania ma prezydent stolicy – są: niezależny prezydent Wrocławia Jacek Sutryk oraz Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska, związana wcześniej z SLD. Bliskim współpracownikiem Trzaskowskiego jest poseł Platformy Sławomir Nitras. Każde posunięcie Trzaskowskiego jest uważnie obserwowane, a im więcej ich w przestrzeni publicznej, tym więcej też pojawia się pytań o przyszłość Trzaskowskiego i jego rolę w Platformie. Działaniem integrującym tych samorządowców, którzy są w Platformie, było powołanie specjalnego Sekretariatu Samorządowego, którego szefem jest Jacek Protas, poseł PO.

Sytuacja Platformy Obywatelskiej w przededniu restartu polityki, po zniesieniu większości pandemicznych obostrzeń, jest więc skomplikowana. W czwartek w kuluarach Sejmu pojawiła się informacja, że w przyszłym tygodniu może odbyć się spotkanie Borysa Budki z sygnatariuszami wcześniej wspomnianego listu, co jest odbierane jako próba chociaż częściowego rozładowania sytuacji.

Koniec III fali i powrót do możliwości organizacji spotkań „w terenie" ma być jednym ze sposobów na odbudowę poparcia oraz zatrzymanie trendów odśrodkowych. Jedną z kalkulacji w PO jest również to, że pandemia umożliwiła projektom, takim jak ten Szymona Hołowni, rozwinięcie skrzydeł i wyrównała szanse, spychając wszystkie siły polityczne do internetu. Po jej zakończeniu bardziej liczyć się mają przewagi Platformy, jeśli chodzi o struktury czy finanse.

Wyciek do mediów listu podpisanego przez ponad 50 osób z Platformy, kolejne niskie wyniki sondaży oraz inicjatywa i objazd kraju w wykonaniu Rafała Trzaskowskiego – to wszystko tematy, które rozgrzewają do czerwoności wewnętrzną debatę w partii Borysa Budki, która toczy się nie tylko w mediach, ale też na kilku zamkniętych grupach internetowych. Wyzwania stojące przed kierownictwem partii dotyczą nie tylko sytuacji wewnętrznej, ale też zewnętrznej i kwestii dominacji w ramach opozycji. – Wczoraj przeprowadziliśmy badania, w których idziemy łeb w łeb z ugrupowaniem Szymona Hołowni – mówił w czwartek lider PO Borys Budka. Kierownictwo partii musi mierzyć się z sytuacją, w której niemal codziennie pojawiają się w mediach – całkiem otwarcie – wypowiedzi polityków kwestionujących obecny kierunek. Na horyzoncie jedyną próbą sił są regionalne wybory wewnętrzne, które będą odbywały się jesienią tego roku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Tusk po konsultacjach ze Szmyhalem: Posunęliśmy się krok do przodu
Polityka
Marek Jakubiak: Najazd na dom Zbigniewa Ziobry. Mieszkanie posła to poseł
Polityka
Jacek Sutryk: Rafał Trzaskowski zwycięzcą debaty w Warszawie. To czołówka samorządowa
Polityka
Czy w Polsce wróci pobór? Kosiniak-Kamysz: Zasadnicza służba wojskowa tylko zawieszona
Polityka
Dlaczego Koła Gospodyń Wiejskich otrzymywały pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości?