Rosja pokaże, że walczy z korupcją

Władimir Putin zabrał głos w sprawie przekupstwa polityków. Nie zaprzecza, że istnieje ono w kręgach władzy.

Aktualizacja: 26.04.2017 19:30 Publikacja: 25.04.2017 20:33

Rosja pokaże, że walczy z korupcją

Foto: AFP

– Jakieś siły polityczne próbują wykorzystywać te narzędzia (chodzi o walkę z korupcją – red.) w swoich prywatnych interesach, a nie dla polepszenia sytuacji w kraju. Próbują stosować ten instrument do walki politycznej oraz własnej promocji – powiedział w poniedziałek prezydent Rosji Władimir Putin. Zapewne miał na myśli kompromitujący rosyjskie władze materiał śledczy, który na początku marca opublikował opozycjonista Aleksiej Nawalny, założyciel Fundacji Walki z Korupcją (FBK).

W 50-minutowym filmiku Nawalny opowiedział o należących do premiera Dmitrija Miedwiediewa willach i jachtach na terenie Rosji i za granicą. Jedna z takich posiadłości znajduje się w wiosce Mansurowo w obwodzie kurskim. Stamtąd pochodził dziadek rosyjskiego premiera. Dzisiaj znajduje się tam gospodarstwo rolne, które zajmuje 27 tys. hektarów oraz kilka domów. Powierzchnia głównego wynosi 1500 metrów kwadratowych. Powstała tam niedawno kaplica, na której otwarcie przyjechali prawosławni hierarchowie, a nawet regionalne władze.

Rosjanie zobaczyli to dzięki nagraniom z drona, które odsłoniły również szykowną willę koło Anapy oraz prawie sto hektarów ziemi nad brzegiem Morza Czarnego. Rozmieściła się tam gigantyczna uprawa winorośli. Ale to nie wszystko.

Nawalny pokazał też XVII-wieczną posiadłość i sto hektarów malowniczych krajobrazów we włoskiej Toskanii. Podobnie jak w Anapie uprawia się tam winorośl oraz produkuje oliwę na własny użytek.

Pokazane zostały też warte miliony dolarów jachty, z których rosyjski premier czasami robi zdjęcia i publikuje je na swoim profilu na Instagramie. Według FBK Miedwiediew dysponuje tym całym majątkiem poprzez sieć fundacji. Na czele tych fundacji stoją przyjaciele premiera, którzy studiowali z nim na Wydziale Prawa Leningradzkiego Uniwersytetu Państwowego. Fundacje te miały dostać 70 mld rubli (równowartość 5 mld złotych) różnego rodzaju „darowizn" od banków państwowych, spółek oraz rosyjskich oligarchów.

– Powinniśmy aktywnie z tym walczyć (chodzi o korupcję – red.), by różni awanturnicy nie wykorzystywali tego we własnych interesach. Powinniśmy pokazać ludziom, że państwo jest w stanie skutecznie z tym walczyć i to robi – mówił Putin. Nie zanegował jednak stawianych przez Nawalnego zarzutów wobec premiera.

– To bardzo słaba wypowiedź Putina, ona nie jest w ogóle na temat i niczego nie wyjaśnia. W ogóle nie próbuje tych faktów obalać i udaje, że nic się nie dzieje – mówi „Rzeczpospolitej" Siergiej Mitrochin, jeden z liderów opozycyjnej partii Jabłoko.

– Nawalny Ameryki nie odkrył. Już pięć lat temu opublikowałem raport o daczach nie tylko Miedwiediewa, ale i Putina, patriarchy, ministrów. Wszelkie próby wyjaśnienia tego nie przyniosły żadnych skutków – dodaje.

Wyjaśnienia w sprawie materiału FBK domagała się Komunistyczna Partia Rosji. Komuniści zaproponowali, by Komitet Śledczy zweryfikował te informacje, a gdyby okazały się nieprawdą, postawił zarzuty opozycjoniście. Inicjatywa ta została odrzucona przez przewodniczącego rosyjskiego parlamentu. Wiele wskazuje na to, że Kreml nie chce polemizować z Nawalnym, który wybiera się na przyszłoroczne wybory prezydenckie. Swoją publikacją wywołał protesty, w których pod koniec marca uczestniczyło kilkadziesiąt tysięcy osób w różnych regionach Rosji.

– Sens tych protestów nie był do końca zrozumiały, domagali się dymisji Miedwiediewa, ale dlaczego nie Putina? – twierdzi Mitrochin. Opozycjonista uważa, że bez pomocy rosyjskich służb filmik o korupcji by nie powstał. – Mój znajomy jakiś czas temu w okolicy Anapy użył drona i natychmiast został aresztowany na dziesięć dni. To wielka gra i niewykluczone, że rozgrywającym jest Putin, który na wszelki wypadek zbiera na wszystkich haki – dodaje.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: r.szoszyn@rp.pl

– Jakieś siły polityczne próbują wykorzystywać te narzędzia (chodzi o walkę z korupcją – red.) w swoich prywatnych interesach, a nie dla polepszenia sytuacji w kraju. Próbują stosować ten instrument do walki politycznej oraz własnej promocji – powiedział w poniedziałek prezydent Rosji Władimir Putin. Zapewne miał na myśli kompromitujący rosyjskie władze materiał śledczy, który na początku marca opublikował opozycjonista Aleksiej Nawalny, założyciel Fundacji Walki z Korupcją (FBK).

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory w Indiach. Modi u progu trzeciej kadencji
Polityka
Przywódcy Belgii i Czech ostrzegają UE przed rosyjską dezinformacją
Polityka
Zakaz używania TikToka razem z pomocą Ukrainie i Izraelowi. Kongres USA uchwala przepisy
Polityka
Kaukaz Południowy. Rosja się wycofuje, kilka państw walczy o wpływy
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
USA i Wielka Brytania nakładają nowe sankcje na Iran. „Jesteśmy o krok od wojny”