Moskwa i Bukareszt walczą o Mołdawię

Pogłębiają się wewnętrzne podziały w Mołdawii: rośnie społeczne poparcie dla prorosyjskiej Partii Socjalistów, a jednocześnie ponad sto samorządów lokalnych apeluje o zjednoczenie z Rumunią.

Aktualizacja: 14.03.2018 23:29 Publikacja: 13.03.2018 18:01

Moskwa i Bukareszt walczą o Mołdawię

Foto: Adobe Stock

Od chwili uniezależnienia się Mołdawii od Związku Radzieckiego i ogłoszenia niepodległości idea zjednoczenia z Rumunią miała poparcie sporej części społeczeństwa. Z ubiegłorocznych sondaży wynika, że w przypadku plebiscytu opowiedziałoby się za tym ponad 20 proc. Mołdawian. Prorumuńskie siły dotychczas nie odgrywały znaczącej roli na scenie politycznej. Nigdy dotąd jednak nie były aż tak aktywne jak teraz.

Wszystko przez zbliżającą się 100. rocznicę dołączenia Besarabii do Rumunii. W 1917 roku Mołdawska Republika Demokratyczna ogłosiła niepodległość, ale bolszewicy zorganizowali przewrót, na skutek czego w 1918 roku (na prośbę mołdawskich władz) do republiki wkroczyła rumuńska armia. Dwadzieścia dwa lata później po podpisaniu paktu Ribbentrop-Mołotow armia sowiecka zajęła Besarabię i ogłosiła powstanie Mołdawskiej SRR.

Prorumuńskie organizacje zapowiadają, że z okazji rocznicy 25 marca wyprowadzą na ulice Kiszyniowa co najmniej 100 tys. ludzi. Ale to nie wszystko. Władze już 108 mołdawskich miejscowości podpisały deklarację „o zjednoczeniu z ojczyzną-matką Rumunią". To nie wróży nic dobrego dla władz w Kiszyniowie, które od ponad dwóch dekad borykają się z prorosyjskim separatyzmem w Naddniestrzu.

– Rząd nie jest zadowolony z rocznicowych zapowiedzi. Nie chce podejmować brutalnych działań, by nie prowokować protestów prorumuńskiej części społeczeństwa. Oficjalnie władze w Bukareszcie twierdzą, że nie mają z tym nic wspólnego, nieoficjalnie zaś wspierają prorumuńskich aktywistów – mówi „Rzeczpospolitej" mołdawski politolog Cornel Ciurea z Instytutu Rozwoju i Inicjatyw Społecznych Viitorul. – W odróżnieniu od rządu, prorosyjski prezydent Igor Dodon i jego Partia Socjalistów domagają się zmian w kodeksie karnym i ścigania zwolenników zjednoczenia z Rumunią – dodaje.

Analitycy w Kiszyniowie twierdzą, że rządzącą koalicja w walce z socjalistami liczy właśnie na wsparcie sił prorumuńskich. Ze styczniowych sondaży Zrzeszenia Socjologów i Demografów Mołdawii wynika, że gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższym czasie, Partia Socjalistów zwyciężyłaby, otrzymując 35,3 proc. głosów. Na rządzącą Partię Demokratyczną głosowałoby jedynie 7,4 proc. respondentów. Aby utworzyć rząd większościowy, proeuropejskie partie musiałyby zjednoczyć siły – nawet z komunistami. Wszystko będzie zależało od ponad jednej piątej wyborców, którzy na razie nie są zdecydowani. I właśnie o te głosy będzie trwała walka. Prezydent Dodon twierdzi, że będą to „najważniejsze wybory w historii kraju". Odbędą się one pod koniec tego albo na początku przyszłego roku.

– Jeżeli zwyciężą socjaliści, polityka zagraniczna Mołdawii, która dotychczas stawiała na integrację z UE, może znacząco się zmienić i pójść w kierunku Rosji. Rosnące poparcie socjalistów to skutek zawirowań politycznych, które w ostatnich latach przeżywała Mołdawia – mówi Ciurea.

W ciągu ostatnich pięciu lat w Mołdawii zmieniło się siedmiu premierów, a z systemu bankowego skradziono miliard dolarów. Wśród oskarżonych znalazł się były premier Vlad Filat, skazany na dziewięć lat więzienia w 2016 roku. To on był twarzą proeuropejskich sił w 2009 roku, gdy zwyciężyły one z rządzącymi od kilkunastu lat komunistami.

Od chwili uniezależnienia się Mołdawii od Związku Radzieckiego i ogłoszenia niepodległości idea zjednoczenia z Rumunią miała poparcie sporej części społeczeństwa. Z ubiegłorocznych sondaży wynika, że w przypadku plebiscytu opowiedziałoby się za tym ponad 20 proc. Mołdawian. Prorumuńskie siły dotychczas nie odgrywały znaczącej roli na scenie politycznej. Nigdy dotąd jednak nie były aż tak aktywne jak teraz.

Wszystko przez zbliżającą się 100. rocznicę dołączenia Besarabii do Rumunii. W 1917 roku Mołdawska Republika Demokratyczna ogłosiła niepodległość, ale bolszewicy zorganizowali przewrót, na skutek czego w 1918 roku (na prośbę mołdawskich władz) do republiki wkroczyła rumuńska armia. Dwadzieścia dwa lata później po podpisaniu paktu Ribbentrop-Mołotow armia sowiecka zajęła Besarabię i ogłosiła powstanie Mołdawskiej SRR.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne
Polityka
W USA trwają antyizraelskie protesty na uczelniach. Spiker Johnson wybuczany
Polityka
Kryzys polityczny w Hiszpanii. Premier odejdzie przez kłopoty żony?
Polityka
Mija pół wieku od rewolucji goździków. Wojskowi stali się demokratami
Polityka
Łukaszenko oskarża Zachód o próbę wciągnięcia Białorusi w wojnę