Co roku znajduje się pan w centrum uwagi dzięki Forum Ekonomicznemu w Krynicy. Ale każdego dnia angażuje się pan w nie mniej ważne inicjatywy na Sądecczyźnie.
Oddzielam dwie sfery aktywności. Tę, która stanowi esencję codziennej pracy, od sfery działalności społecznej, którą prowadzę razem ze współpracownikami na Sądecczyźnie i w Małopolsce. Mam potrzebę uczestniczenia w sprawach regionu, w którym się urodziłem i który mnie wychował. To dlatego właśnie współtworzyłem Fundację Sądecką, Społeczno-Kulturalne Towarzystwo Sądeczanin, Stowarzyszenie Sołtysów Ziemi Sądeckiej czy Kasy Wzajemnej Pomocy. Zaangażowanie w pomoc lokalnej społeczności traktuję zatem jako swoistą spłatę długu.
No właśnie, za kilka dni, 24 lutego podczas gali przyznania tytułu Sądeczanina Roku będzie ku temu okazja. Wtedy właśnie odbędzie się oficjalne podsumowanie akcji zbierania podpisów poparcia pod inicjatywą przywrócenia na Sądecczyźnie jednostki wojskowej. W obie idee jest pan mocno zaangażowany. Zebrano około 30 tysięcy podpisów pod inicjatywą. Zapytam przewrotnie - po co to panu?
Ludziom, którzy kochają swoją małą ojczyznę, którzy żyją jej historią, takiego pytania się nie zadaje, ale z tym moim wspieraniem Sądecczyzny jest trochę jak z przebiegnięciem maratonu. Każdy kto mnie zna, wie, że jestem długodystansowcem... Żeby „zrobić" te 42 km, potrzeba wcześniejszego treningu, każdego dnia. Moje zaangażowanie w sprawy regionu trwa już od 1991 roku. Mam satysfakcję, że udało się do tych działań przekonać wiele osób, bo na przykład w ubiegłym roku ponad 1300 młodych ludzi oraz kilkudziesięciu „szalonych emerytów" prowadziło w placówkach handlowych zbiórkę żywności przez ponad dwa tygodnie. Dzięki organizowanej po raz 23. akcji charytatywnej Serce – Sercu zebraliśmy prawie 25 ton żywności. To wszystko przełożyło się na bardzo konkretną pomoc – 1555 paczek rozdanych potrzebującym w okresie przedświątecznym... I to bez pieniędzy. Wszystko dzięki wolontariatowi.
Ale pieniędzmi obraca działający od 1992 r. Fundusz Stypendialny im. Braci Potoczków. Od początku działania udzielono wsparcia 4843 uczniom i studentom, przyznając stypendia o wartości ponad 4 mln zł. Biznes pomaga zdolnej młodzieży?