Litewski Departament bezpieczeństwa Państwowego opublikował doroczną "Ocenę zagrożeń bezpieczeństwa". Wskazuje w niej na niepokojącą działalność firm, związanych z oligarchą Władimirem Jewtuszenkowem (w 2014 roku z majątkiem 9 mld dolarów zajmował 15 miejsce wśród najbogatszych Rosjan).

"Rosja próbuje zbierać dane kartograficzne, które pozwoliłyby efektywnie wykorzystać nowe systemy rakietowe. W tym celu rosyjskie przedsiębiorstwa nawiązywały kontakty z litewską firmą, która zajmuje się wykonywaniem zdjęć lotniczych i kartografią – zarówno na Litwie, jak i w innych państwach Unii Europejskiej" – przestrzegł litewski Departament. Rosjanie mają używać do tego helikopterów i dronów.

Nazwa litewskiej firmy nie została podana, ale poinformowano, że jej akcjonariuszem został rosyjski koncern AFK Sistiema Władimira Jewtuszenkowa, poprzez przedsiębiorstwo "Gruppa Kronsztad", należące do syna miliardera Feliksa. W ten sposób "próbowali zamaskować zbieranie danych na terenie UE dla rosyjskich sił zbrojnych". To ostatnie przedsiębiorstwo bowiem kilka lat wcześniej wygrało przetarg rosyjskiego ministerstwa obrony na stworzenie kartograficznych baz danych.

- Nie mamy nic wspólnego z Litwą. Nie mamy tam żadnej firmy – ani z kartografią, ani bez niej – zaprzeczył informacjom litewskich służb miliarder Jewtuszenkow.

Należący do niego holding AFK Sistiema jest obecnie ogromną firmą inwestycyjną posiadająca udziały w wielu przedsiębiorstwach, głównie telekomunikacyjnych i technologii IT ale też hotelarskich i przemysłu drzewnego. Z kolei "Gruppa Kronsztad" – według informacji jej samej – zajmuje się "badaniami podstawowymi, pracami badawczymi i konstruktorskimi w przemyśle atomowym, zarówno energetyce jak i zbrojeniach".