Koreańczycy po roku zobaczyli żonę Kim Dzong Una

Żona przywódcy Korei Północnej, Kim Dzong Una, pojawiła się publicznie po raz pierwszy od ponad roku - wynika z informacji podawanych przez północnokoreańskie media.

Aktualizacja: 17.02.2021 06:30 Publikacja: 17.02.2021 04:54

Koreańczycy po roku zobaczyli żonę Kim Dzong Una

Foto: AFP

Ri Sol-ju towarzyszyła Kim Dzong Unowi w czasie koncertu zorganizowanego w rocznicę urodzin ojca Kim Dzong Una, Kim Dzong Ila, byłego przywódcy Korei Północnej.

W przeszłości Ri towarzyszyła Kim Dzong Unowi w czasie najważniejszych wydarzeń, ale - przed 16 lutego - ostatni raz byłą widziana publicznie w styczniu 2020 roku.

Jej zniknięcie wywołało spekulacje dotyczące stanu jej zdrowia.

Wywiad Korei Południowej miał w ostatnich dniach informować, że Ri unika pojawiania się publicznie z obawy przed COVID-19. Żona Kim Dzong Una miała spędzać czas z dziećmi (para ma mieć ich troje).

Na zdjęciach z koncertu widać, że nikt na widowni nie nosi maski - zauważa BBC. W Korei Północnej oficjalnie nie stwierdzono żadnego zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2.

BBC zauważa też, że północnokoreańskie media państwowe po raz kolejny w ostatnim czasie określiły Kim Dzong Una mianem "prezydenta". Wcześniej przywódca Korei Północnej określany był mianem "przewodniczącego".

"Prezydentem" określiła Kima po raz pierwszy w ubiegłym tygodniu północnokoreańska agencja informacyjna KCNA.

Dotychczas tytuł prezydenta był w Korei Północnej zarezerwowany dla Kim Ir Sena - twórcy państwa i dziadka obecnego przywódcy.

Ri Sol-ju towarzyszyła Kim Dzong Unowi w czasie koncertu zorganizowanego w rocznicę urodzin ojca Kim Dzong Una, Kim Dzong Ila, byłego przywódcy Korei Północnej.

W przeszłości Ri towarzyszyła Kim Dzong Unowi w czasie najważniejszych wydarzeń, ale - przed 16 lutego - ostatni raz byłą widziana publicznie w styczniu 2020 roku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne