Wiceszef Porozumienia: Powinniśmy wycofać projekt "Piątki dla zwierząt"

Proponowany przez PiS projekt zmian w ustawie o ochronie zwierząt powinien zostać wycofany - należy się nad nim najpierw pochylić i zmienić prawo tak, by wszystkie strony były zadowolone - przekonywał w RMF wiceprezes Porozumienia Robert Anacki.

Aktualizacja: 16.09.2020 06:14 Publikacja: 15.09.2020 22:12

Projektem zmian w ustawie o ochronie praw zwierząt posłowie mają zająć się w środę

Projektem zmian w ustawie o ochronie praw zwierząt posłowie mają zająć się w środę

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Wiceprezes partii kierowanej przez byłego wicepremiera Jarosława Gowina był w RMF FM pytany, czy Prawo i Sprawiedliwość uzgodniło z koalicjantami ze Zjednoczonej Prawicy projekt zmian w ustawie o ochronie zwierząt. - Myślę, że ta sytuacja wymaga szerszej dyskusji - odparł Robert Anacki.

Dopytywany, czy koalicjanci umówili się wcześniej na taki projekt, wiceszef Porozumienia odpowiedział: - Nie, oczywiście, że nie.

Anacki dodał, że prezes PiS Jarosław Kaczyński - który poinformował o przygotowaniu projektu - znany był z wypowiedzi dotyczących zwierząt i ma narzędzia, by taki projekt zapowiadać.

Pytany, czy Porozumienie popiera zakaz hodowli zwierząt futerkowych na futra, wiceprezes powiedział, że on nie popiera. - Chcę, uzupełniając, pokazać konsekwencje, o których się nie mówi. Kwestią kluczową tutaj jest ekonomia, dlatego że w sytuacji, w której działają takie fermy, po uboju zwierząt różnego rodzaju odpady z ubojni dostarczane są właśnie do tych ferm. I te fermy korzystają, z tego tworzą karmę - zaznaczył.

Dopytywany o stanowisko posłów Porozumienia Robert Anacki nie odpowiedział wprost. - Uważam, że powinniśmy (...) wycofać ten projekt i tak pochopnie nie działać, rozpatrzyć wszystkie "za" i "przeciw", może zmienić tak legislację, aby wszystkie strony były zadowolone i poddać to dyskusji - stwierdził.

Ocenił, iż nie wyobraża sobie, by posłowie Porozumienia "ad hoc mogli poprzeć taką ustawę bez np. vacatio legis", nawet jeśli projekt poprze opozycja. Na uwagę, że nowelizacja daje przedsiębiorcom rok na zamknięcie działalności Anacki podkreślił, że jako przedsiębiorca nie wyobraża sobie takiej sytuacji.

- Dla mnie jest przerażające, że kiedy planowałbym w jakimś państwie swój biznes, inwestycję jednak dużego formatu, jeżeli to państwo taką decyzją ad hoc po wyświetleniu jakiegoś filmu w przestrzeni medialnej reagowałoby w taki sposób. Byłoby to przynajmniej dla mnie zastanawiające - powiedział dodając, że interesowałoby go źródło i podłoże ustawy. - Jeżeli za tym stało jakieś lobby, które ma w tym interes - a to są przede wszystkim z niemieckim kapitałem firmy, ubojnie - to stawiałbym tu znaki zapytania - podkreślił.

Zdaniem wiceszefa Porozumienia, okres na przebranżowienie to minimum 3-5 lat. Anacki ocenił, że proponowane przez PiS zmiany dotkną nie tylko przedsiębiorstw zajmujących się hodowlą zwierząt futerkowych czy ubojem rytualnym, lecz także firm z nimi współpracujących. - To mnóstwo ludzi, system naczyń połączonych - przekonywał polityk wyrażając pogląd, że nad propozycjami należy się ponownie zastanowić.

Projekt zmian w ustawie o ochronie zwierząt ogłosił przed tygodniem prezes PiS Jarosław Kaczyński. Tzw. "piątka dla zwierząt" zakłada m.in. wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt futerkowych, ograniczenie uboju rytualnego w Polsce, znaczne zwiększenie kompetencji organizacji pozarządowych oraz ograniczenie trzymania zwierząt na stałe na uwięzi.

Dowiedz się więcej:
PiS ma projekt ustawy o ochronie zwierząt. Kaczyński: Poprą go wszyscy dobrzy ludzie

Informując o projekcie były premier stwierdził, że ustawę "z całą pewnością poprą w Polsce wszyscy dobrzy ludzie". Projekt trafił do Sejmu. Pozytywnie o proponowanych przepisach wypowiadali się politycy Lewicy, negatywnie - Konfederacji i PSL. Koalicja Obywatelska zapowiedziała złożenie poprawek.

Wiceprezes partii kierowanej przez byłego wicepremiera Jarosława Gowina był w RMF FM pytany, czy Prawo i Sprawiedliwość uzgodniło z koalicjantami ze Zjednoczonej Prawicy projekt zmian w ustawie o ochronie zwierząt. - Myślę, że ta sytuacja wymaga szerszej dyskusji - odparł Robert Anacki.

Dopytywany, czy koalicjanci umówili się wcześniej na taki projekt, wiceszef Porozumienia odpowiedział: - Nie, oczywiście, że nie.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS pod decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego: Politycy PO na żelaznej miotle fruną do Brukseli