Gorbaczow ostrzega, że zarówno nuklearny terroryzm, jak i możliwość odpalenia rakiety z głowicą nuklearną w wyniku nieporozumienia są bardziej prawdopodobne, kiedy nie ma "podtrzymywanego, znaczącego dialogu pomiędzy Waszyngtonem i Moskwą" na temat arsenałów atomowych.

Były prezydent ZSRR przekonuje też, że doktryna odstraszania "zamiast chronić świat, utrzymuje go w stanie ciągłego niebezpieczeństwa".

"Przypominam sobie moje rozmowy na ten temat z Margaret Thatcher. Zgadzaliśmy się co do wielu rzeczy (...), ale w tej kwestii walczyła do ostatka. Utrzymywała, że broń atomowa zapobiegła III wojnie światowej" - pisze Gorbaczow.

"Tymczasem broń atomowa jest jak strzelba wisząca na ścianie w sztuce napisanej i wystawianej przez nieznaną osobę. Nie znamy intencji autora. Broń atomowa może wypalić z powodu wadliwej technologii, ludzkiego błędu, albo komputerowego błędu. Ostatnia możliwość niepokoi mnie najbardziej. Systemy komputerowe są obecnie używane wszędzie. A jak wiele razy technologia komputerowa i elektronika zawiodły - w lotnictwie, w przemyśle, w różnych systemach kontroli?" - pyta.