Kramp-Karrenbauer w rozmowie z ARD stwierdziła, że wycofanie przez niemiecki rząd politycznego poparcia dla budowy Nord Stream 2 byłoby krokiem "zbyt radykalnym", ale - jak dodała - można byłoby zredukować ilość gazu dostarczanego przez ten gazociąg. Budowa Nord Stream 2 budzi protesty m.in. w Polsce - projekt jest postrzegany jako polityczny, ponieważ pozwala ominąć m.in. Ukrainę i Polskę przy tranzycie gazu na Zachód.
Podczas szczytu G20 w Buenos Aires kanclerz Angela Merkel rozmawiała z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i domagała się od niego zwolnienia ukraińskich marynarzy aresztowanych przez Rosję po zajęciu ukraińskich okrętów w rejonie Morza Azowskiego. Putin przekonywał jednak, że los marynarzy zależy od rosyjskich sądów.
Kramp-Karrenbauer w ostatnich dniach zasugerowała, by do czasu rozwiązania kryzysu spowodowanego wydarzeniami na Morzu Azowskim, zamknąć porty w UE i USA dla rosyjskich statków bazujących w tamtym rejonie.
Teraz, w rozmowie z ARD stwierdziła, że czas jest przyjąć bardziej zdecydowane stanowisko przeciwko działaniom Rosji - w tym aneksji Krymu i wsparcia udzielanego przez Moskwę separatystom na wschodniej Ukrainie.
Na temat Nord Stream 2 wypowiedział się też w piątek inny kandydat na stanowisko przewodniczącego CDU, Friedrich Merz. - Im bardziej konflikt (na Ukrainie) eskaluje, tym częściej rodzi się pytanie: czy naprawdę było słuszną rzeczą budowanie tego gazociągu? - pytał.