Z KNF do prokuratury. Są zarzuty

Byłemu przewodniczącemu Komisji Nadzoru Finansowego Andrzejowi J. i urzędnikom z nim współpracującym Prokuratura Regionalna w Szczecinie zarzuca niedopełnienie ciążących na nich obowiązków.

Aktualizacja: 07.12.2018 14:08 Publikacja: 07.12.2018 13:17

Z KNF do prokuratury. Są zarzuty

Foto: CBA

Siedem osób w związku z podejrzeniem tego przestępstwa zatrzymano w czwartek 6 grudnia. Wśród zatrzymanych znaleźli się: Andrzej J. (były przewodniczący KNF), Wojciech K. (były zastępca przewodniczącego KNF), Dariusz T. (były dyrektor Departamentu Bankowości Spółdzielczej i Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo Kredytowych UKNF), Zbigniew L. (były zastępca dyrektora), Halina M. (była zastępca dyrektora), Adam O. (były naczelnik) oraz Dorota Ch. (były naczelnik).

Zatrzymani zostali doprowadzeni do Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, gdzie usłyszeli zarzuty dotyczące niedopełnienia ciążących na nich obowiązków. Prokuratura zarzuca urzędnikom, że nie zakończyli prowadzonego postępowania administracyjnego sporządzeniem projektu decyzji administracyjnej o ustanowienie zarządcy komisarycznego w SKOK w Wołominie do 22 października 2013 roku. „Tym samym nie przedłożyli takiego projektu wraz z wnioskiem o ustanowienie zarządcy na posiedzeniu Komisji Nadzoru Finansowego. Podejrzani nie wywiązali się ze swoich obowiązków pomimo posiadania wiedzy o tym, że w SKOK w Wołominie powstała sytuacja groźby nie spłacenia zobowiązań wobec klientów oraz pomimo stwierdzenia, iż działalność SKOK w Wołominie wykazywała rażące i uporczywe naruszanie przepisów prawa, o których mowa w art. 73 ust. 1 oraz art. 73 a ust. 1 ustawy z dnia 5 listopada 2009 r. o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych” – tłumaczy prokuratura.

Jak dodaje, zatrzymanym zarzuca się, że działali na szkodę interesu publicznego dopuszczając do powstania szkody w kwocie ponad 1,5 miliarda złotych oraz na szkodę interesu prywatnego w kwocie ponad 58 milionów złotych.

„Z zabezpieczonych w toku postępowania dokumentów wynika, iż wszyscy podejrzani mieli świadomość istniejącej w SKOK w Wołominie sytuacji oraz posiadali wiedzę o przebiegu postępowania administracyjnego o ustanowienie zarządcy komisarycznego, a w zakresie ich kompetencji leżało zakończenie prowadzonego postępowania administracyjnego sporządzeniem projektu decyzji administracyjnej o ustanowienie zarządcy komisarycznego w SKOK w Wołominie i przedłożenie go na posiedzenie Komisji Nadzoru Finansowego wraz z wnioskiem o jego ustanowienie” – czytamy w komunikacie Prokuratury Krajowej.

Pod koniec listopada zatrzymany został inny były szef KNF Marek Chrzanowski. On z kolei usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień związany z nagraną rozmową z biznesmenem Leszkiem Czarneckim, właścicielem Getin Noble Banku .

Obrona przesłała zażalenie na aresztowanie Chrzanowskiego. - Co do zasady uważamy, że nie ma potrzeby stosowania jakichkolwiek środków zapobiegawczych. Natomiast jeżeli sąd doszedłby do odmiennego przekonania, to wnosimy o zastosowanie środków zapobiegawczych o charakterze wolnościowym - powiedział obrońca Chrzanowskiego Marcin Kondracki.

Dodał, że chodzi o poręczenie majątkowe oraz "wszelkie inne środki zapobiegawcze, jakie sąd uzna za niezbędne". Pytany, czy w imieniu byłego szefa KNF ktoś złożył poręczenie osobiste, adwokat odpowiedział, że "na chwilę obecną nie".

Politycy opozycji ostrzegają, że nowe zatrzymania władz KNF mają na celu „przykrycie” afery związanej z próbą przejęcia przez urzędników związanych z PiS prywatnego banku za złotówkę.

Opozycja apeluje o przyspieszenie prac nad uchwałą o powołaniu komisji śledczej oraz wprowadzenie jej pod obrady jeszcze na trwającym posiedzeniu Sejmu.

– Mamy kolejne informacje związane z największą aferą finansową ostatnich dziesięcioleci, aferą KNF, czyli aferą, w którą zaangażowane są osoby wskazywane bezpośrednio przez premiera, szefa NBP, aferą, która dotyczy kilkudziesięciu milionów okupu w gangsterskim stylu uprawiania polityki. Mamy nowe informacje medialne o różnego rodzaju dealach robionych z podejrzanymi ludźmi przez szefa KNF-u, ale także odpowiedzi na pytania stawiane przez posłów PO na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu. Dzisiaj tylko i wyłącznie komisja śledcza powołana przez Sejm może wyjaśnić aferę KNF, ponieważ aktorami tej afery są także instytucje państwa, które mają te aferę wyjaśniać, czyli prokuratura, służby specjalne i inne osoby, które są lub były zaangażowane w proces powoływania tych ludzi na stanowiska – przekonywał szef klubu PO-KO, Sławomir Neumann.

Zupełnie innego zdania są przedstawiciele partii rządzącej. Jak tłumaczą, komisję śledczą można powoływać wtedy, gdy nie działają organy państwowe. – Tutaj organy państwa działają, sprawą zajmuje się prokuratura, zajmują się służby – przekonywała rzeczniczka PiS Beata Mazurek.

Siedem osób w związku z podejrzeniem tego przestępstwa zatrzymano w czwartek 6 grudnia. Wśród zatrzymanych znaleźli się: Andrzej J. (były przewodniczący KNF), Wojciech K. (były zastępca przewodniczącego KNF), Dariusz T. (były dyrektor Departamentu Bankowości Spółdzielczej i Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo Kredytowych UKNF), Zbigniew L. (były zastępca dyrektora), Halina M. (była zastępca dyrektora), Adam O. (były naczelnik) oraz Dorota Ch. (były naczelnik).

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"
Polityka
Konfederacja o exposé Sikorskiego: Polska polityka zmieniła klęczniki